Prace wciąż trwają, więc nie wiadomo, czy turyści odwiedzający w lecie Sielpię będą mogli uprawiać tam sporty wodne. Władze gminy Końskie zapewniają, że w czerwcu zalew będzie napełniany. Oprócz przedłużającej się rewitalizacji, wątpliwości jednego z radnych wzbudza również jakość prac.
Radny Ernest Kruk uważa, że prowadzone są one w sposób niestaranny i niezgodny z pierwotnymi założeniami.
– Czarny muł i rumosz przykrywany jest tylko żółtym piaskiem. Jeżeli zalew zostanie napełniony w takiej formie, jak to wygląda dziś, czyli z wystającymi korzeniami i beczkami, to nie dziwmy się jeżeli będzie w tym miejscu dochodzić do wypadków – przestrzega.
Prace ziemne jeszcze nie zostały zakończone a dodatkowo poziom rzeki jest zbyt niski, więc woda zostanie napuszczona do zalewu dopiero w czerwcu, informuje Krzysztof Obratański, burmistrz Końskich. Aby zbiornik wypełnił się wodą do 1 lipca, piętrzenie powinno się rozpocząć za dwa tygodnie.
– Liczymy na to, że tak jak w poprzednich latach, po suszy doczekamy się ulewnych deszczy. Wystarczą dwa dżdżyste dni, aby Czarna napełniła Sielpię – uważa burmistrz.
By rozpocząć piętrzenie i napełnianie zalewu, minimalny przepływ wody powinien wynosić pół metra sześciennego wody na sekundę. Dotąd oczyszczono dno zbiornika i utwardzono brzeg wyspy. Przygotowywane są też fundamenty i pale pod molo, które ma mieć sto metrów długości.
Sezon w Sielpi ma się rozpocząć 1 lipca.