– Termin zagrożonej praworządności w Polsce już się zdewaluował. Doprowadziły do tego lewackie elity – stwierdził Dominik Tarczyński, europoseł Prawa i Sprawiedliwości oceniając kolejną debatę w Parlamencie Europejskim na temat Polski.
W rozmowie z Radiem Kielce, świętokrzyski polityk podkreśla, że lewackie elity, od siedmiu lat oskarżają Polskę o rzekome łamanie praworządności, co staje się już nudne, a kolejne dyskusje cieszą się znikomą frekwencją.
– Sprowadza się to do kolejnej debaty, w której prawie nikt nie bierze udziału. Niektórym w dyskusji przeszkadzają dane. Podczas wczorajszej debaty pokazywałem jak wygląda sytuacja w Polsce na podstawie danych Eurostatu, co nie wszystkim się podobało. Moim zdaniem termin „praworządność w Polsce” uległ dewaluacji, cała ta debata już mało kogo obchodzi – ocenia.
W trakcie środowej debaty w Parlamencie Europejskim Dominik Tarczyński, że niska frekwencja podczas debaty jest przykładem, że oskarżenia wobec Polski są fałszywe. Polityk przytaczał także dane Eurostatu, z których wynika, że Polska jest liderem wzrostu PKB po pandemii koronawirusa, parlamentarzysta przywoływał dane dotyczące bezrobocia, które w Polsce jest jednym z najniższych w Unii, a także na statystyki dotyczące przestępczości we wspólnocie.
– Jeśli chcą być państwo bezpieczni, proszę być jak Polska. Jeśli kochają państwo wolność, Proszę być jak Polska – zakończył swoje wystąpienie.
Dzisiejsza, KOLEJNA debata w Parlamencie Europejskim na temat praworządności.
Te ataki na Polskę stają się już nudne. Frekwencja eurodeputowanych to potwierdza.
Prawie pusta sala i…dane, które wielu bolą!???????? pic.twitter.com/Iwulk4vlBJ
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) May 18, 2022