– PZPR, która została uznana za zorganizowaną grupę przestępczą o charakterze zbrojnym, ma swoich przedstawicieli w Europarlamencie – powiedział eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński w programie Woronicza 17 na antenie TVP Info, odnosząc się do sprawy związanej z głosowaniem w sprawie rezolucji wzywającej Komisję Europejską do tego, by nie respektowała ona polskiego Krajowego Planu Odbudowy.
Przypomnijmy, za rezolucją zagłosowało siedmioro polskich eurodeputowanych. W wyborach do europarlamentu startowali oni z listy Koalicji Obywatelskiej, zawiązanej przez Platformę Obywatelską, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Zielonych. W gronie głosujących znalazły się osoby wywodzące się politycznie z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
– To Tusk dał paliwo wszystkim tym ludziom, których rękami teraz załatwia swoje sprawy przeciwko Polsce. Takich ludzi, którzy niestety kultywują pewne tradycje polityczne mamy w polskim Sejmie i Parlamencie bardzo dużo. To, co się teraz odbywa, jest politycznym „grillowaniem” Polski i jest obliczone na to, że pogorszy się jakość życia Polaków i odwrócą się oni od demokratycznie wybranej władzy – powiedział Dominik Tarczyński.
W programie Woronicza 17 Dominik Tarczyński odniósł się także do obchodzonego dziś Dnia Zwycięstwa. 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Europoseł PiS powiedział, że dla Polski ta data zakończenia wojny nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
– Ostatni żołnierz wyklęty został zamordowany w 1963 roku. To, że Hitler zginął, nie miało znaczenia. Był inny okupant i absolutnie nie zgadzam się z tym, że Sowieci mieli jakiekolwiek zasługi moralne. Nie zasłużyli sobie na to, żeby mówić o tym, że byli po dobrej stronie mostu – powiedział.
Fakty! pic.twitter.com/HuXG98NxT2
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) May 8, 2022