Jeszcze tylko do 30 czerwca można zgłaszać źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Dotąd niespełna 1/3 kielczan wywiązała się z tego obowiązku. Właściciele i zarządcy budynków mieszkalnych i usługowych, którzy nie dopełnią formalności – zapłacą kary.
Rzecznik prezydenta Kielc Marcin Januchta zaznacza, że zgłoszeniu podlegają różne źródła ciepła. To m.in. kotły gazowe, kominki, sieci ciepłownicze, piece kaflowe, pompy ciepła, instalacje fotowoltaiczne, a także kominki w ogródkach działkowych.
– W tej chwili niespełna 30 procent właścicieli lub zarządców budynków wywiązało się z tego obowiązku. Z całą pewnością ratusz będzie jeszcze prowadził kampanię informacyjną, wysyłając m.in. listowne przypomnienia – podkreśla.
Do ewidencji nie trzeba zgłaszać przenośnych grzejników elektrycznych, czy farelek. Z obowiązku zwolnione zostały też m.in. klimatyzatory, nawet jeśli mają funkcję grzania.
– Źródła ciepła można zgłaszać na dwa sposoby: do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska, który znajduje się przy ul. Strycharskiej 6 lub wypełniając odpowiedni formularz przez stronę internetową CEEB – dodaje Marcin Januchta.
W przypadku niezłożenia deklaracji we wskazanym terminie, właściciel domu lub mieszkania możne zostać ukarany grzywną do 500 zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, to maksymalna grzywna może wynieść do 5 tys. zł.