Nieznane substancje, które znajdowały się w beczkach w miejscowości Skadla w powiecie buskim były zabezpieczone i nie ma zagrożenia dla mieszkańców. Tak wynika ze wstępnych ustaleń Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który zajmuje się sprawą zabezpieczonych pojemników.
Mauzery znajdowały się na 166 paletach, umieszczonych w magazynie.
Witold Bruzda, wojewódzki inspektor ochrony środowiska informuje, że działania prowadzone są wspólnie z Komendą Wojewódzką Policji w Kielcach. Wczoraj śledczy zatrzymali transport odpadów „na gorącym uczynku”.
– Zatrzymaliśmy kierowcę w momencie, kiedy rozładowywał tira. W magazynie znajdowało się ok. 166 palet, na których znajdują się mauzery z chemikaliami, 200-litrowe beczki, ustawione po cztery na palecie i mniejsze 20-litrowe, w których znajdują się różne substancje chemiczne – dodaje.
Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach informuje, że funkcjonariusze zatrzymali w tej sprawie 27-letniego mężczyznę, który za pomocą wózka widłowego rozładowywał pojazd.
– Po wykonaniu szczegółowej kontroli funkcjonariusze stwierdzili szereg nieprawidłowości, w tym składowanie odpadów bez wymaganego zezwolenia. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi – dodaje.
Teren został zabezpieczony.
Jak wynika z ustaleń inspektorów, w pojemnikach mogą znajdować się substancje podobne do tych, które zostały zgromadzone na składowisku w Nowinach lub przy ulicy Krakowskiej w Kielcach.
Inspektor zauważa, że mogą to być substancje podobne do tych, które zostały zgromadzone na składowisku w Nowinach lub przy ulicy Krakowskiej w Kielcach.
– Zostały pobrane próbki do analiz. Są to mieszaniny różnych substancji chemicznych, więc trudno będzie ustalić, co dokładnie w tych pojemnikach jest – dodaje Witold Bruzda.
Transport był nielegalny, ponieważ nie był potwierdzony niezbędnymi dokumentami.
– Odbywał się jednak na podstawie umowy z właścicielem magazynów – zauważa inspektor.
Pojemniki znajdują się w magazynie i są szczelnie zamknięte. Inspektorzy nie stwierdzili wycieków z beczek.
Dziś Komenda Wojewódzka Policji nie ujawnia więcej szczegółów na temat działań. Śledczy zapewniają, że pracują nad sprawą.