– Są zawodnicy, z których nie będę mógł skorzystać i ubolewam nad tym – powiedział trener Korony Leszek Ojrzyński, na czwartkowej konferencji prasowej przed meczem 29. kolejki Fortuna 1 Ligi z Arką Gdynia. Spotkanie na „Suzuki Arenie” rozpocznie się w sobotę o godzinie 12.40.
– Dopadła nas epidemia grypy. Kilku piłkarzy jest chorych. Jeden wrócił po kilkudniowym leczeniu. W sumie żniwo grypy, to siedmiu zawodników – poinformował szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
Wszystko wskazuje na to, że Korona do arcyważnego starcia z Arką Gdynia przystąpi mocno osłabiona.
– Mamy jeszcze dwa dni, ale w przypadku osłabienia i wysokiej temperatury, trudno mówić o pełnej dyspozycji. Liczę się z tym, że ci gracze nie będą brani pod uwagę. Dlatego trochę inaczej układam sobie plan na ten mecz. Jeśli, któryś z nich wróci, to będziemy się zastanawiać, ale jego dyspozycja musi być pełna. Myślę, że nie wejdzie jednak na boisko od pierwszej minuty – dodał trener Korony.
W takiej sytuacji nieco więcej minut może dostać m.in. Luka Zarandia. Gruziński pomocnik nie jest jeszcze gotowy do gry w pełnym wymiarze czasu, ale jego forma idzie w górę.
– Na treningach wyglądam już lepiej, ale ciężko mi mówić na ile wystarczy mi sił. W poprzednich spotkaniach dostałem kilka minut, ale o tym ile gram zawsze decyduje trener – stwierdził 26–letni wychowanek Lokomotiwu Tbilisi.
W sobotę na „Suzuki Arenie” zmierzą się dwa niepokonane wiosną zespoły. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego trzy mecze wygrali i pięć zremisowali. Drużyna Ryszarda Tarasiewicza tylko raz w tym czasie dała odebrać sobie punkty.