Dość chimerycznie grają w rundzie rewanżowej I ligi piłkarze ręczni KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W siedmiu tegorocznych kolejkach doznali aż czterech porażek, a w pierwszej rundzie w 11 meczach przegrali tylko dwukrotnie.
Również gra podopiecznych Tomasza Radowieckiego momentami bywa bardzo irytująca, gdyż popełniają sporo prostych, niewymuszonych błędów. Potwierdza to kapitan Wojowników Maciej Jeżyna.
– Widać, że złapała nas jakaś „zadyszka” w tej drugiej rundzie. Walczymy z tym i próbujemy szukać pozytywów, ale jak na razie więcej jest negatywów. Jesteśmy jednością w drużynie i atmosfera nie jest zła, chociaż jak się zagra jeden czy drugi mecz słabszy to morale spadają. Na usprawiedliwienie można powiedzieć, że dopadły nas kontuzje kluczowych graczy. Teraz walczymy z tym, żeby po tych kompromitujących porażkach zespół się podniósł – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Maciej Jeżyna.
Mimo słabszej postawy piłkarze ręczni KSZO nadal są wiceliderem grupy czwartej I ligi, ale do prowadzącej Olimpii MEDEX Piekary Śląskie tracą już 14 punktów. W następną sobotę, 23 kwietnia, Wojownicy zmierzą się na wyjeździe z Viretem CMC Zawiercie.