W zaległym meczu z 21. kolejki PGNiG Superligi piłkarek ręcznych, Suzuki Korona Handball zmierzy się przed własną publicznością z EUROBUD JKS Jarosław. Z trybun będzie oglądał środowe spotkanie trener kielczanek Paweł Tetelewski.
46–letni szkoleniowiec został zawieszony za czerwoną kartkę, którą otrzymał w niedzielnym meczu w Kobierzycach.
– Pierwszy raz w mojej trenerskiej karierze spotkała mnie taka sytuacja. Wyszło jak wyszło, nie będę tego komentował, bo nie ma o czym rozmawiać. Normalnie pracowaliśmy na treningu i jeżeli dziewczyny zrealizują założenia taktyczne, to powalczymy z rywalkami – ocenił Paweł Tetelewski.
Porażka ze szczypiornistkami z Podkarpacia pozbawi „Koroneczki” matematycznych szans na utrzymanie się w elicie.
– Degradacja nigdy nie jest przyjemna. Trzeba się z tym zmierzyć i jesteśmy na to przygotowani. Nie zostanie tutaj spalona ziemia. Mamy dużo utalentowanej młodzieży i na niej będziemy opierać się w przyszłości. Zespół będzie z pewnością przebudowany – zapowiada członek zarządu kieleckiego klubu Krzysztof Demko.
Suzuki Korona Handball z jednym zwycięstwem i dwudziestoma dwoma porażkami (jednej po rzutach karnych) zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. EUROBUD JKS Jarosław wygrał czternaście meczów i jest czwarty.
– To jest zespół, który walczy o brązowy medal mistrzostw Polski, ale dotychczasowe potyczki z tą ekipą, nie były w naszym wykonaniu złe. Zabrakło niewiele, żeby w jednym, czy drugim starciu, podnieść punkty z parkietu. Naszej drużynie nie brakuje determinacji – dodał Krzysztof Demko.
– Po przegranym spotkaniu z Młynami Stoisław Koszalin wiedzieliśmy, że o utrzymanie będzie bardzo trudno. Mam nadzieję, że w każdym meczu do końca sezonu, z podniesionymi głowami, będziemy starali się pokazywać z jak najlepszej strony – powiedział Paweł Tetelewski.
Zaległy mecz z 21. kolejki PGNiG Superligi, w którym Suzuki Korona Handball zmierzy się w hali przy ulicy Krakowskiej z EUROBUD JKS Jarosław, rozpocznie się w środę (13 kwietnia) o godzinie 20.00.