Wyż Reiner przyniósł nam ocieplenie, ale dzięki niemu dotrze do Polski także saharyjski pył. Eksperci przestrzegają, że mycie samochodów w tych okolicznościach nie ma sensu.
Jak zapowiadało Radio Kielce czekają nas dwa dni słonecznej pogody.
Znad Serbii przemieszcza się wyż Reiner, który zmierza w kierunku północnym. To on sprawił, że we wtorek napłynęło do Polski cieplejsze powietrze. Synoptycy przestrzegają jednak, że w nocy możemy spodziewać się przymrozków.
Słoneczna pogoda utrzyma się także w środę, a zdecydowanie najcieplejszym dniem będzie czwartek. Temperatury w całym w kraju wzrosną do 18°C.
Co ciekawe specyficzne ułożenie wyżu sprawi, że nad Polskę zacznie napływać pył saharyjski. Największe jego ilości dotrą do nas w środę.
Portal Łowcy burz publikuje porady jak rozpoznać, że w atmosferze mamy pył saharyjski: Niebo z błękitnego zmienia się w pożółkłe. Matowe. Wschody i zachody słońca stają się bardziej „krwiste”. Tarcza słoneczna jest też „spowita” zanieczyszczeniem. Na samochodach i szybach, meblach i wszystkim tym, co znajduje się na zewnątrz osiada pył. Dlatego mycie samochodów nie ma sensu.
Problem pojawi się w Polsce w postaci brudnego deszczu. Eksperci już uczulają, że pył połączy się z kroplami wody i opadać będzie m.in. na karoserie samochodów. Na nic zda się tego dnia czyszczenie aut i innych powierzchni. Pyłu w żadnym wypadku nie można usuwać na sucho. W pierwszej kolejności powinniśmy użyć samej wody.
Następna zmiana pogody czeka nas w czwartek wieczorem gdy dotrze do nas kolejny front atmosferyczny.