Jeden z najbardziej znanych polskich politologów nie będzie już pracował na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego. Z kielecką uczelnią uroczyście pożegnał się profesor Kazimierz Kik, który również dziś (środa (15 czerwca) świętował 45. lecie pracy naukowej. Z tej okazji odbyło się uroczyste posiedzenie Rady Wydziału Prawa i Nauk Społecznych.
Profesor Kazimierz Kik, wspomina, że do Kielc przyjechał w 1990 roku. Na kieleckiej uczelni miał być dwa, maksymalnie trzy lata. Został na ponad trzy dekady. Przez wiele lat kierował utworzonym przez siebie Instytutem Nauk Politycznych.
Naukowiec przyznaje, że z pewnych osiągnięć jest szczególnie dumny. Po pierwsze – miał swój udział w przekształceniu Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Akademię Świętokrzyską, a później Uniwersytet Jana Kochanowskiego.
– Byłem kilkakrotnie prorektorem uczestniczącym w tych działaniach. Po drugie utworzenie Wydziału Prawa i Administracji, wcześniej jeszcze Ekonomii i Administracji. Z małego pokoiku, który przy Kościuszki 16 nazywał się Instytutem Nauk Społecznych. Po trzecie stworzenie politologii świętokrzyskiej, która w momencie, kiedy przestałem być dyrektorem upadła – mówi profesor Kazimierz Kik.
Jak podkreśla, jego studenci zrobili kariery w polityce. To dziś parlamentarzyści, prezydenci, starostowie, wójtowie i radni. Profesor nie ukrywa, że brak kierunku politologia na UJK miał wpływ na decyzję o odejściu.
– Nie chcę uczestniczyć w ostatecznej ruinie moich osiągnięć na ziemi świętokrzyskiej – tłumaczy. Politolog dodaje, że martwi go pogarszająca się sytuacja społeczna Kielc i województwa.
– Ostrzegam Kielce, ponieważ tu było na przełomie XX i XXI wieku 50 tysięcy studentów. Dziś jest 20 tysięcy. Kiedyś tu było ponad 200 tysięcy mieszkańców. Dziś w Kielcach mieszka około 185 tysięcy osób. Coś się dzieje niedobrego z województwem świętokrzyskim – twierdzi profesor Kazimierz Kik.
W dzisiejszym posiedzeniu Rady Wydziału uczestniczyli zaproszeni przez profesora Kazimierza Kika goście, w tym również jego byli studenci. Jednym z nich jest Rafał Nowak, wicewojewoda świętokrzyski. Profesor Kik był promotorem jego pracy magisterskiej dotyczącej konfliktu arabsko-izraelskiego. Jak mówi Rafał Nowak, Kielcom będzie brakowało takiego naukowca.
– Jestem o tym przekonany. Jest niepowtarzalną osobowością. Wielu politologów województwie po części jego pracy zawdzięcza swoje obecne miejsce – uważa wicewojewoda.
Profesor Kazimierz Kik zapewnia, że nie zrywa z Kielcami i UJK, ciągle będzie chciał tu przyjeżdżać i prowadzić wykłady zamawiane przez uczelnię. Główną jego aktywnością ma być jednak pisanie książek, obecnie pracuje nad publikacją pod tytułem „Między Ankarą, Berlinem a Moskwą. Europa Środkowo-Wschodnia w poszukiwaniu swojego miejsca w polityce”. Chce również aktywnie komentować w mediach sytuację polityczną w Polsce i na świecie.