Kilkadziesiąt pielęgniarek demonstrowało dziś w Kielcach w obronie pielęgniarki, która w 2020 roku została dyscyplinarnie zwolniona z pracy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Czerwonej Górze.
Grażyna Majchrzak, która jest przewodniczącą związku zawodowego pielęgniarek i położnych w tym szpitalu została zwolniona za niewykonanie polecenia służbowego, które otrzymała od dyrektora lecznicy.
Sprawa znalazła finał w sądzie, który orzekł, że pielęgniarka nie będzie przywrócona do pracy. Grażyna Majchrzak twierdzi, że czuje się pokrzywdzona tym wyrokiem, ponieważ od 2016 roku została zwolniona ze świadczenia pracy jako pielęgniarka, na rzecz pracy związkowej i nie musiała wykonywać polecenia dyrektora.
– Pan dyrektor chciał się ze mną spotkać bez osób postronnych. Ja, jako przewodnicząca związku nie mogłam wykonać tego polecenia, ponieważ mam swój zarząd. Pisemnie wyjaśniłam dyrektorowi, że możemy się spotkać i porozmawiać, ale w obecności związkowego prawnika lub któregoś z członków związku. Na to się pan dyrektor nie zgodził i zwolnił dyscyplinarnie z pracy z powodu niewykonania polecenia służbowego – dodała Grażyna Majchrzak.
Youssef Sleiman, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Czerwonej Górze nie chciał komentować sytuacji.
– Ta pielęgniarka została zwolniona z kilku powodów. Sprawa jest w sądzie i nie będę się wypowiadał przed ogłoszeniem wyroku. Nie rozumiem celu tej manifestacji. Uważam, że jest to wyłącznie próba nacisku na wymiar sprawiedliwości – dodał Youssef Sleiman.
Grażyna Majchrzak złożyła odwołanie od wyroku pierwszej instancji. Wyrok w sprawie apelacyjnej zapadnie 15 czerwca.