W kieleckim ośrodku wystawienniczym trwa drugi dzień Dub It! Tunning Festiwal. Fani motoryzacji mogą na żywo zobaczyć i dotknąć setek aut wartych miliony złotych. To nie tylko szybkie i podrasowane samochody czy turniej driftu. Na terenie Targów Kielce można również zobaczyć klasyczne pojazdy, mające blisko sto lat.
Wyjątkowy egzemplarz Fiata 508 Barilla z 1936 roku zaprezentował na wystawie klasyków kolekcjoner zabytkowych aut Jacek Gaik, który do Kielc przyjechał z Radomska. Samochód ma silnik o pojemności 1 l i mocy 24 koni mechanicznych. Pojazd pochodzi z okolic miasta Lyon we Francji i został zakupiony za 30 tys. zł.
– Samochód jest w pełni sprawny. Pokonałem nim dystans 100 km jadąc do Kielc. Auto mało pali. Około 7-8 litrów na 100 km, także nie jest drogi w utrzymaniu. Należy również zaznaczyć, że taki samochód zawsze wzbudza zainteresowanie na drodze. Wszystkie pojazdy jakie posiadam w muzeum są na chodzie. Jednak nie jeżdżę nimi za często. Najchętniej w pogodę taką jak dziś – zaznacza.
Kolekcjoner dodaje, że w swoim muzeum posiada 36 maszyn m.in. z lat 30., 50., czy 80. XX w.
– Mam takie pojazdy, jak warszawa, syrena, tarpany, żuki trabanty, wartburgi czy maluchy. Przekrój jest bardzo zróżnicowany w mojej kolekcji można znaleźć zarówno renault 11 z 1986 roku, skodę 1000mb, skodę 100, poloneza borewicz, poloneza caro oraz wartburga z lat 60. XX w. Posiada także zastavę, zaporożca czy moskwicza – opowiada.
– Wszystkie sam znalazłem, kupiłem oraz sam się nimi zajmuję i utrzymuję. Samochody znajduję poprzez portale ogłoszeniowe, rzadziej pocztą pantoflową. Szukam ogłoszeń dotyczących pojazdów w dobrym stanie za nieduże pieniądze – wyjaśnia.
Mateusz Kaczmarczyk z Targów Kielce, podkreśla, że tegoroczna impreza powróciła do Kielc po pandemii.
– Powrót Dub It! do Kielc jest sukcesem. Możemy też śmiało powiedzieć, że w ten weekend odwiedziło nas kilka tysięcy osób, co jest bardzo dobrym wynikiem. Dzisiejszy dzień zakończy rozdanie nagród, nie tylko za turniej driftowy, ale także m.in. za najciekawszy rodzaj tunningu, najoryginalniejszą modyfikację, czy też nagrodę w kategorii dino queen, czyli samochód o niewyobrażalnej mocy, ale praktycznie w ogóle nie wyjeżdżający na ulice. Dziś nagroda trafi do właściciela samochodu z dwoma silnikami V6, każdy o mocy 1 tys. koni mechanicznych. Oba silniki jeżdżą na raz. Samochód wygląda jak wrak, ale ma przynajmniej 2 tys. koni mechanicznych – stwierdza.
Impreza potrwa do godz. 18.00.