– Zdaję sobie sprawę z tego, że dla partii rządzącej te słowa nie są miłe, ale nie są to słowa polityka, a głos społeczeństwa – mówi Artur Gierada, przewodniczący świętokrzyskich struktur Platformy Obywatelskiej, komentując przebieg odbywającej się dziś w Radomiu konwencji PO, na której pojawili się działacze oraz sympatycy opozycyjnego ugrupowania.
Lider PO w regionie twierdzi, że konwencja miała przede wszystkim bardzo energiczny charakter.
– Zebrane dziś ponad 7 tys. osób robiło wrażenie. Czuć było tę nadzieję na odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy i przywrócenie normalności. Spotkanie stanowiło też podsumowanie ostatnich kilku miesięcy, w trakcie których Donald Tusk odwiedził ponad 100 miejscowości w całym kraju, w tym i w regionie świętokrzyskim. Wyrazem tego była obecność na spotkaniu właśnie zwykłych ludzi, którzy w wielu przypadkach nie są działaczami Platformy Obywatelskiej – dodaje.
Artur Gierada przyznaje, że niektóre z przedstawionych dziś przez Donalda Tuska stwierdzeń mogą wydawać się kontrowersyjne, jednak jest to głos społeczeństwa.
– Przewodniczący Platformy Obywatelskiej mówił być może twardym językiem, językiem, który może boleć PiS, ale były to słowa, które usłyszał od ludzi, z którymi się spotykał i rozmawiał. Mówił o problemach, które ich dotykają jak np. wielkie kredyty czy ogromna drożyzna – zaznacza.
W trakcie konwencji pokazaliśmy, iż jesteśmy zdeterminowani i gotowi do tego aby przejąć władzę w Polsce – ocenia poseł Marzena Okła-Drewnowicz, wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej.
– Chcemy wyprowadzić Polskę z ogromnego zadłużenia. Chcemy ograniczyć drożyznę i galopującą inflację poprzez np. ściągnięcie do Polski pieniędzy z Unii Europejskiej, tak aby zahamować ten negatywny trend prowadzący do zapaści gospodarczej. Myślę, że pokazaliśmy Polakom naszą energię i to, że warto dokonać zmiany – dodaje.
Podczas spotkania Donald Tusk odniósł się m.in. do sytuacji gospodarczej kraju, inflacji i rosnących cen. Ponadto polityk stwierdził, że rządy Prawa i Sprawiedliwości cechuje pogarda oraz niechęć do ludzi słabszych, co podsumował słowami: „Ludzie, jeśli ktoś wierzy w Boga, czuje się chrześcijaninem, to on może głosować na partię, która ma Mejzę, Kurskiego, o czym my w ogóle rozmawiamy? (…) Wierzysz w Boga, nie głosujesz na PiS, to jest proste jak drut” – podsumował Tusk.