Harcerze pochodzący z województwa mazowieckiego ewakuowani w poniedziałek (11 lipca) z powodu burzy i intensywnych opadów deszczu do szkoły w Miedzierzy wrócili do swojego obozowiska w lesie. Na hali sportowej w śpiworach i karimatach spędzili noc. Ewakuowani skauci nie chcieli jednak wypowiadać się dla mediów.
– To już nie pierwszy raz kiedy przyjęliśmy harcerzy do nas. Gdy zaczęła się burza, dostaliśmy sygnał, że będzie ewakuacja, w którą zaangażowane zostały wszystkie jednostki OSP z gminy a także Państwowa Straż Pożarna. Harcerze spali w naszej hali sportowej.
Jak mówi strażak Jacek Suder, ewakuowani harcerze są członkami stowarzyszenia harcerstwa katolickiego „Zawisza” z Wólki Smolanej.
Codziennie kierownictwo obozów kontaktuje się ze strażakami, a ci informują ich o ewentualnym zagrożeniu burzami.
– Decyzja o ewakuacji podejmowana jest przez kadrę obozu. Biorą pod uwagę warunki na miejscu i aktualną sytuację np. czy dzieci panikują, czy namioty przemakają, czy silny wiatr łamie gałęzie. Wówczas powiadamiają nas, a my pomagamy przy ewakuacji. Wczoraj burzy towarzyszyły opady gradu, który przestraszył dzieci.
Obecnie na terenie powiatu koneckiego obozuje pięć grup harcerskich. Jak dodaje Jacek Suder, straż skontaktowała się z pozostałymi obozami czy nie wymagają ewakuacji, jednak nie było takiej potrzeby.