Kielecki ratusz za rządowe dofinansowanie planuje m.in. zazielenić centrum miasta, a tymczasem w innych częściach miasta ścinane są zdrowe, kilkudziesięcioletnie drzewa.
Kieleccy radni uważają, że to skandal, tym bardziej, że duże znaczenie w całej sprawie mają decyzje władz miejskich. Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości zwraca uwagę, że zgoda na wycinkę drzew nie mogłaby zapaść bez akceptacji projektu inwestycji przez kielecki ratusz.
– W mojej ocenie wyrok na kasztanowce przy ul. Bohaterów Warszawy zapadł w momencie wydawania pozwolenia na budowę. Miasto wydając takie pozwolenie chyba nie uwzględniło tych drzew i nie oczekiwało od inwestora przesunięcia budynku tak, by kasztanowce mogły zostać nienaruszone. Jest to dla mnie zaskakujące, z jednej strony mówimy o zazielenianiu miasta, a z drugiej nie bierzemy pod uwagę tak pięknej alei, która została już bezpowrotnie w dużej mierze stracona – stwierdza radny.
Anna Myślińska z Koalicji Obywatelskiej również jest poruszona sytuacją. Zwraca przy tym uwagę na naganne działania Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, który nie ma wypracowanych standardów, według których można by podejmować działania w kwestii zieleni na terenie miasta.
– Nie każde życzenie inwestora powinno być rozpatrywane pozytywnie. Wydaje się, że przedsiębiorcy otrzymują to czego sobie życzą. Nie mamy organu, który oceniłby czy takie celowe zniszczenia w przyrodzie są zasadne. Zwłaszcza w przypadku zdrowych i dorodnych drzew. Stąd też wnioskuję o ustalenie takich standardów i instytucji, która wcześniej będzie informowana o planowanej wycince drzew. Zależy mi na tym, by ten proces nie był automatyczny. A przypomnę tylko, że podobna sytuacja miała miejsce podczas budowy ścieżki rowerowej na osiedlu Szydłówek, gdzie po protestach część drzew ocalono – komentuje.
– Nie zaplanowano ominięcia tych drzew. Tak być nie może. Zieleń jest dla nas ochroną przed upałem, czy smogiem. Dosadzamy i rozszerzamy jej zasięg. Nie możemy jej jednak bezmyślnie wycinać. Jestem zdania, że w tym przypadku nie powinna nastąpić tak znaczna wycinka, tym bardziej, że drzewa rosły po dwóch stronach chodnika i ścieżki rowerowej, a to znaczy, że zewnętrzny ciąg nie wchodził w inwestycję. Być może nie należało dopuścić inwestora tak blisko gruntu miejskiego. Wtedy zieleń mogłaby zostać na swoim miejscu i nadal cieszyć kielczan – dodaje radna.
Zieleń miejska wycięła także kolejne cztery drzewa rosnące poza pasem drogowym. Inwestor ma wykonać 11 nowych nasadzeń w pasie drogowym, w okolicach Alei Solidarności. Nie będą to jednak drzewa odpowiadające parametrami wyciętym kasztanowcom.
Kilkanaście dorodnych drzew poszło pod topór przy ulicy Bohaterów Warszawy w Kielcach, bo przeszkadzały w budowie bloku deweloperskiego. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem, ale mieszkańcy zostali znów pozbawieni zieleni. Czy urzędnicy nie nazbyt beztrosko wydają zgody na wycinkę drzew? O tym będziemy rozmawiać dzisiaj w audycji Punkty Widzenia. Zapraszamy do dyskusji – nr tel. 41 200 20 20.