W czwartek (21 lipca) zapowiada się kontynuacja upalnej pogody. Najcieplej, jak podał synoptyk IMGW Kamil Walczak, ma być na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Tam spodziewanych jest do 38 stopni Celsjusza. Z kolei na zachodzie w drugiej części dnia niewykluczone są burze, to znak zmiany pogody.
Jak przekazał Kamil Walczak z Centralnego Biura Prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowego Instytutu Badawczego, w czwartek największe upały prognozowane są dla Dolnego Śląska i Wielkopolski. Tam lokalnie do 38 stopni Celsjusza i będą to temperatury, które zbliżą się do rekordowych wartości. Najchłodniej, ale także gorąco, z temperaturą od 28 stopni Celsjusza, czwartek zapowiada się na Suwalszczyźnie.W regionie Świętokrzyskim do czwartkowego wieczora prognozuje się występowanie temperatur maksymalnych przekraczających 33-34 stopni Celsjusza.Wszystko wskazuje, że aktualna fala upałów będzie jednak krótka. Najwyższych temperatur spodziewamy się tuż przed nadejściem chłodnego frontu atmosferycznego niosącego deszcze i burze. Wkroczy on nad zachodnie województwa w czwartek (21 lipca) późnym popołudniem. Brak jeszcze odpowiedzi na pytanie: kiedy ochłodzenie dotrze do nas?
SPRAWDŹ POGODĘ PROGNOZY
KĄPIELISKA W ŚWIĘTOKRZYSKIEM