Dzielnicowy z Komisariatu Policji w Dwikozach w czasie wolnym od służby zatrzymał wczoraj (środa, 21 lipca) nietrzeźwego mężczyznę kierującego rowerem, który mógł doprowadzić do kolizji.
Okazało się, że jazda pod wpływem alkoholu nie była jedynym, co miał na sumieniu. Rower był kradziony.
– Wczoraj wieczorem uwagę dzielnicowego, który w czasie wolnym od służby robił zakupy na stacji paliw przykuł rowerzysta, który za nic mając wszelkie normy prawne jechał środkiem drogi. Mężczyzna o mały włos nie spowodował kolizji drogowej. Zaniepokojony policjant zwrócił mężczyźnie uwagę i polecił mu, aby się zatrzymał, jednak ten szybko oddalił się, znajdując schronienie w pobliskim polu kukurydzy – informuje sierż. szt. Michał Ordon z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Stróż prawa zawiadomił o zdarzeniu policjantów, którzy szybko włączyli się poszukiwania cyklisty i kontynuował pościg.
– Kilkadziesiąt minut później st. asp. Piotr Czosnek ponownie zauważył młodego cyklistę. Polecił mu zatrzymać się, jednak ten kontynuował jazdę. Finalnie 21-letni cyklista doprowadził do zderzenia z prywatnym autem policjanta. Na dodatek, w trakcie oczekiwania na patrol groził funkcjonariuszowi – dodaje Michał Ordon.
Mężczyzna został zatrzymany, a badanie alkomatem wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Na domiar złego okazało się też, że kilka godzin wcześniej 21-latek ukradł sprzed sklepu rower, którym wjechał w samochód.
21-letni mieszkaniec gm. Dwikozy odpowie za kradzież, jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji drogowej.