Nie będzie dyskusji na dokapitalizowaniem Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami w Promniku. Na wniosek prezydenta Kielc projekt uchwały w sprawie dołożenia przez miasto dodatkowych 5 mln zł do budżetu spółki został zdjęty z porządku obrad dzisiejszej sesji.
Decyzja została poprzedzona żywiołową wymianą zdań podczas, której część radnych miała wątpliwości, czy przekazywanie miejskiej spółce dodatkowych pieniędzy jest zasadne w sytuacji gdy firma komunalna ma ubezpieczenie i powinna już otrzymać odszkodowanie. Przypomnijmy, zarząd firmy uzasadniał swoją prośbę o finansowe wsparcie koniecznością pokrycia strat spowodowanych pożarem, który zniszczył wiaty magazynów.
W czwartek (21 lipca) podczas sesji prezes spółki, Mirosław Banach nie potrafił udzielić wyczerpujących odpowiedzi na pytania zadawane przez radnych dotyczące przyczyn pożaru, a także warunków umowy z ubezpieczycielem.
Radna Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni podkreśla, że temat umowy ubezpieczenia oraz danych dotyczących likwidacji szkody pozostają bez odpowiedzi już od kilku dni.
– Te same kwestie poruszaliśmy podczas ostatniej komisji finansów publicznych. Dzisiaj też prezes PGO uchylał się od udzielenia odpowiedzi na zadawane pytania. Przede wszystkim: na jakim etapie jest likwidacja szkody? Jakie są klauzule umowne, które blokują wypłatę odszkodowania? Tak naprawdę nadal nic nie wiemy, a prezes nie wyraził woli, by nas przybliżyć do informacji, gdzie naprawdę brakuje pieniędzy i jaki jest prawdziwy powód podniesienia kapitału spółki – mówiła radna.
Dodała, że zgoda na przekazanie tych pieniędzy byłaby bezpowrotna.
– Należy zauważyć, że zastrzeżenia odnośnie zarzadzania tą spółką pojawiają się od dawna. Przykładowo dotyczyły one zakupu samochodu dla prezesa, który co prawda sprzedano, ale wówczas nie było żadnych problemów ze specyfikacją dotyczącą przetargu dla tego pojazdu. Uchylnie się od odpowiedzi w tym temacie może świadczyć o tym, że doszło tu do jakiegoś zaniedbania – ocenia Katarzyna Suchańska.
Podobnego zdania jest wiceprzewodnicząca rady miasta, Katarzyna Czech-Kruczek z klubu Koalicji Obywatelskiej, która uważa, że zdjęcie uchwały z porządku obrad było słuszną decyzją.
– Wiele kwestii wymaga doprecyzowania. Ja np. chciałabym zapoznać się z umową ubezpieczenia, na jakim etapie jest postępowanie likwidacyjne szkody? Na jakim etapie jest postępowanie prokuratorskie? Dobrze się stało, że ta uchwała nie była dzisiaj procedowana. Tym bardziej, że prezes Mirosław Banach nie uczestniczył w ostatnim posiedzeniu komisji finansów, gdzie zapewne większość tych pytań zostałaby zadana. Uzyskanie tych informacji ułatwi nam podjęcie decyzji w tej sprawie – podkreśla.
W uzasadnieniu projektu uchwały argumentowano, że odbudowa magazynów jest niezbędna dla prawidłowej gospodarki odpadami. Tymczasem prowadzone przez prokuraturę postępowanie wyjaśniające może rozciągnąć się w czasie. Od jego wyników zależy również wypłata odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej. „W tej sytuacji spółka jest zmuszona do pokrycia kosztów odbudowy z własnych środków” – napisano we wniosku do prezydenta.
Możliwe, że uchwała powróci na wrześniowej sesji rady miasta.