Kamizelka ratunkowa i szybka pomoc policjantów uratowały życie nietrzeźwego kajakarza. Mężczyzna, który nie umiał pływać, wpadł do Zalewu Zemborzyckiego w Lublinie.
Dryfujący do góry dnem kajak został zauważony około 100 metrów od brzegu. Obok znajdował się przerażony i wołający o pomoc 25-latek. Miał na sobie kamizelkę ratunkową. Policjanci wyciągnęli go na brzeg, gdzie czekała już karetka. Na szczęście mieszkaniec Lublina nie potrzebował pomocy medycznej.
W trakcie czynności funkcjonariusze wyczuli od mężczyzny woń alkoholu, co potwierdziło badanie alkomatem. Kajakarz został ukarany 500 zł mandatem.
W tym sezonie na Lubelszczyźnie utonęło już 12 osób.