Około 200 kandydatów zarejestrowało się w rekrutacji uzupełniającej Politechniki Świętokrzyskiej. Po pierwszym naborze na kieleckiej uczelni zakwalifikowanych zostało 1,8 tys. osób, a wszystkich miejsc przygotowanych dla studentów pierwszego roku jest 2 tys. Nabór uzupełniający miał tę lukę zapełnić.
Profesor Artur Maciąg, prorektor do spraw studenckich i dydaktyki kieleckiej uczelni mówi, że dziś zostały przedstawione listy rankingowe. Najwięcej chętnych kandydatów było na kierunki popularne podczas poprzednich naborów.
– Tradycyjnie mamy na budownictwo 20 osób, na informatykę 15. Pozostali kandydaci rozproszeni są na innych kierunkach. Przy czym trzeba pamiętać, że jeszcze przyjmujemy dokumenty od osób, które w pierwszej rekrutacji zakwalifikowały się na naszą uczelnię. Część z nich nie doniosła dokumentów, ale mają jeszcze na to czas – mówi prorektor.
Profesor Artur Maciąg tłumaczy, że podczas pandemii nie było wymogu osobistego dostarczenia dokumentów, więc część kandydatów o tym zapomniała. Prorektor dodaje, że są też osoby, które dostały się na Politechnikę Świętokrzyską oraz inne uczelnie i nie wszyscy zdecydują się na studiowanie w Kielcach.
– Sytuacja jest taka, że co roku jakiś odsetek osób tych dokumentów nie przynosi, więc w skali uczelni limity nie są wypełnione. Myślę, że około 200 miejsc pozostanie wolnych – mówi profesor Artur Maciąg.
Z tego powodu Politechnika Świętokrzyska nie zamyka naboru. Kolejna tura rekrutacji rozpocznie się 1 sierpnia. Kandydaci będą mogli rejestrować do 14 września.