Strażacy poinformowali w czwartek (28 lipca), że pożar w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria nie rozszerza się, ale wciąż powstają skupiska ognia. Pożar gasi 7 śmigłowców, w tym polski blackhawk. Po porannych mgłach do akcji przystąpiły dwa włoskie samoloty gaśnicze.
#MISJACZECHY https://t.co/7Keg4XBDXW
— Michalina 🇵🇱 🇯🇵 (@Another75824671) July 27, 2022
#MISJACZECHY 💪🇵🇱 Brawo! https://t.co/AkMADthipQ
— NessKowalsky 🇵🇱 🇵🇱🇵🇱 #MuremzaPolskimMundurem (@KowalskyNess) July 27, 2022
Przyczyny powstania pożaru są przedmiotem policyjnego śledztwa. Rzecznik policji z Uścia nad Łabą Daniel Vitek powiedział dziennikarzom, że policja ma pewne tropy, ale brakuje jej konkretnych zeznań, które rzuciłyby światło na ten problem. Funkcjonariuszy interesują zeznania osób, które widziały, gdzie najpierw rozprzestrzeniał się ogień. Część czeskim mediów informuje także, że w niedzielę, gdy ogień pojawił się w Parku Narodowym lokalni strażacy i strażnicy od razu domagali się pomocy i wsparcia z innych jednostek straży pożarnej. W odpowiedzi mieli usłyszeć, że trzeba poczekać aż ogień sam się wypali.