Trener piłkarzy Lechii Gdańsk komplementuje swojego najbliższego przeciwnika w ekstraklasie. – Korona Kielce to zespół maksymalnie fizyczny i maksymalnie agresywny, ale grający również bardzo dojrzałą i konkretną piłkę – powiedział Tomasz Kaczmarek.
W poprzedniej kolejce oba zespoły odniosły swoje pierwsze zwycięstwa w tym sezonie ekstraklasy. Kielczanie pokonali na własnym stadionie 3:1 Śląsk Wrocław, natomiast Lechia wygrała w Łodzi z innym beniaminkiem Widzewem 3:2.
– Naszym rywalem jest Korona, ale przede wszystkim jest to zespół trenera Leszka Ojrzyńskiego, którego chyba wszyscy w Polsce bardzo dobrze znają. Z tego jak pracuje i jaką wagę przywiązuje do detali. Jest to drużyna maksymalnie fizyczna i maksymalnie agresywna, ale grająca również bardzo dojrzałą i konkretną piłkę – stwierdził w piątek na konferencji prasowej w Gdańsku Kaczmarek.
Szkoleniowiec biało-zielonych zauważył, że kielczanie prezentują styl, który może uchodzić za zaczerpnięty z zagranicznych boisk.
– W taktyce Korony dużo jest wrzutek, także z autów, a mecze tej ekipy bardzo często przypominają spotkania, które w Anglii można obejrzeć w Championship, czyli na drugim poziomie. I na to musimy być przygotowani, bo do tej pory wszystkie drużyny, które zmierzyły się z kielczanami, czyli Cracovia, Legia Warszawa i Śląsk Wrocław, miały z nią i z tym stylem ogromne problemy. Z Koroną rywalizuje się bardzo trudno, i aby liczyć na zwycięstwo, musimy zagrać na najwyższym poziomie – przyznał.
Kaczmarek przekonuje, że na początku sezonu trudno jeszcze rozszyfrować rywala i określić, czego można się po nim spodziewać.
– Za Koroną dopiero trzy mecze. W konfrontacjach z Legią i ze Śląskiem kielczanie grali bardzo mocnym pressingiem, ale występowali w roli gospodarzy, a na własnym stadionie rywalizuje się trochę inaczej niż na wyjeździe. Z kolei w Krakowie zaprezentowali niski bądź średni pressing i widać, że punkty zdobyli tym wysokim i bardziej agresywnym podejściem. Nie spodziewam się, że w sobotę będą przez 90 minut grali wysokim pressingiem, ale będą różne fazy. Na wszystko musimy być przygotowani – dodał.
38-letni trener zdaje sobie sprawę, że gdańszczanie nie prezentują się w tym sezonie najlepiej w obronie.
– Bez wątpienia tracimy za dużo bramek, chociaż w teoretycznie najtrudniejszym pucharowym spotkaniu w Wiedniu z Rapidem udało nam się zachować czyste konto. W ostatnich ośmiu tygodniach najwięcej pracowaliśmy nad defensywą, ale tego nie widać, może zatem trzeba się przerzucić i więcej pracować nad ofensywą? Na pewno jest to do poprawy, bo nie ulega wątpliwości, że musimy grać więcej meczów na zero z tyłu – podkreślił.
W Lechii zabraknie etatowego golkipera Dusana Kuciaka, który z powodu kontuzji ręki może pauzować nawet sześć tygodni. W Łodzi Słowaka zastąpił Michał Buchalik.
– Na razie nie ma w zespole nowych urazów, a to czy zagrają Ilkay Durmus i Marco Terrazzino, okaże się w dniu meczu. Spodziewam się natomiast, że niebawem w Lechii oraz w ekstraklasie zadebiutuje młodzieżowiec Dominik Piła, który dobrze pracuje i ma niezłe umiejętności. Czekamy jednak na dogodną okoliczność, bo nie chcę go wpuścić na boisko w bardzo trudnym momencie. Zamierzam mu pomóc, aby dobrze wszedł do zespołu i trzeba na to znaleźć właściwy czas, aby jego start w Gdańsku był dobry – podsumował.
Mecz 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona zmierzy się w Gdańsku z Lechią, rozpocznie się w sobotę o godzinie 15.00 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Jego przebieg będzie można również śledzić na radiokielce.pl.