– To jest urok naszej polskiej plaży. Po prostu nie wyobrażam sobie przyjść bez parawanu. – Ktoś chciał się dowartościować, nie ma swojej przestrzeni w życiu, to sobie plażę ogrodził – mówią plażowicze.
Koordynator miejscowych ratowników Adam Wąsik przyznaje, że kreatywność plażowiczów rośnie. Przestrzeń ogradzają nawet wykarczowaną osobiście, wydmową roślinnością.
– Myślę, że jeden taki zestaw parawanów wystarczy dla rodziny. Tegoroczny rekordzista przyniósł ich aż 17. Była też taka sytuacja, że z wydmy zostały pozyskane do tego materiały i zrobiono sobie coś na wzór takiego parawanu z gałązek – mówi Wąsik.
Ten przypadek skończył się interwencją urzędu morskiego i mandatem, ale na szczęście zazwyczaj negocjacje wystarczają, by parawany zredukować.