29-letnia Honorata Gruszczyńska jest jedną z najbardziej doświadczonych szczypiornistek w obecnym składzie Suzuki Korony Handball Kielce. Wśród zawodniczek, które stawiły się na pierwszym po letniej przerwie treningu, tylko ona i o rok starsza Agnieszka Młynarska, urodziły się przed 2000 rokiem.
– Dziwnie to brzmi, ale jestem jedną z najstarszych. Nie wiem czy będę umiała się odnaleźć – powiedział z uśmiechem Honorata Gruszczyńska.
Po spadku z PGNiG Superligi w zespole prowadzonym przez trenera Pawła Tetelewskiego doszło do prawdziwej kadrowej rewolucji. Kadrę w głównej mierze tworzą utalentowane juniorki.
– Mamy fajne, młode, perspektywiczne zawodniczki, także mam nadzieję, że będzie dobrze. Na pewno będzie ciężko, bo zupełnie się nie znamy i dużo pracy przed nami. Mamy jednak bardzo dobrego szkoleniowca. Myślę, że scali nas w jedność i będziemy grały o najwyższe cele, czyli o awans do superligi – dodała była królowa strzelczyń elity piłkarek ręcznych.
– Gdyby nie to, że jesteśmy w pierwszej lidze, to te młode dziewczyny może nie miałyby nawet szansy na grę, bo nie mogłyby znaleźć klubów i zakończyłyby swoją przygodę z piłką ręczną. Także, jest jak jest. Jesteśmy w pierwszej lidze i mają szansę się pokazać. Mam nadzieję, że z dobrej strony – zakończyła Honorata Gruszczyńska.
„Koroneczki” w nowym sezonie będą rywalizowały w grupie C I Ligi. Na inaugurację zmierzą się w trzeci weekend września we własnej hali z KPR Marcovia Radzymin.