Wcześniej produkowaliśmy ok. 300-350 wyrzutni Piorun rocznie, w przyszłym roku produkcja roczna wyniesie już powyżej tysiąca sztuk – powiedział w niedzielę (14 sierpnia) w Programie Pierwszym Polskiego Radia prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek.
Dodał, że PGZ dostaje wiele zapytań o możliwość dostaw Piorunów, i to nie tylko z krajów NATO, ale do sprostania dostawom konieczne jest zwiększenie możliwości produkcyjnych.
„Potrzeby są olbrzymie, ale to produkt świetny, mający w zasadzie 100 proc. skuteczność, bo nie mamy informacji o braku skuteczności” – dodał prezes PGZ.
Powiedział także, że Polska Grupa Zbrojeniowa przygotowuje się do realizacji kontraktu, zawartego z koreańskim Hyundai Rotem, w ramach którego ma m.in. rozpocząć się produkcja w Polsce koreańskich czołgów K2 oraz armatohaubic K9.
„Niedawno premier Mariusz Błaszczak zaakceptował umowę ramową ze stroną koreańską, w jej ramach będą podpisywane umowy wykonawcze, w najbliższych dniach zostanie podpisana umowa na pierwszą dostawę czołgów produkowanych w Korei. Teraz przygotowujemy się do zawarcia konsorcjum ze spółką Hyundai, potem będziemy rozmawiać z Agencją Uzbrojenia na temat dalszych działań” – powiedział Sebastian Chwałek.
Przyznał, że współpraca z Koreańczykami już trwa i że w zakładach w Korei są już polscy inżynierowie, którzy zapoznają się z tamtejszymi systemami produkcji, aby móc je zaimplementować w Polsce. Bo zgodnie z umową, Hyundai dostarczy nie tylko gotowe czołgi i armatohaubice, ale także ma przekazać know how i technologie konieczne do rozpoczęcia produkcji w Polsce.
„Założeniem PGZ jest wykorzystanie potencjału, jaki mamy w wielu spółkach, mamy kilka zakładów, które specjalizowały się w produkcji, remontach i serwisie techniki pancernej, więc możemy szybko zaabsorbować zdolności produkcyjne, ale też rozważamy posadowienie nowych linii produkcyjnych, być może w nowych lokalizacjach” – stwierdził Chwałek.
Dodał, że decyzje o nowej lokalizacji linii produkcyjnych muszą uwzględniać bezpieczeństwo produkcji w czasie ewentualnego konfliktu.
„Posiadamy zakłady na Śląsku, czyli Bumar Łabędy, obok jest ośrodek OBRUM, który specjalizował się w nowych rozwiązaniach, jeśli idzie o konstrukcję czołgów czy wozów bojowych, mamy Hutę Stalowa Wola, która produkuje armatohaubice Krab, ale mamy też Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu i prowadzimy proces pozyskania zakładów Cegielskiego w Poznaniu i stanowiłyby one zasób, jeśli idzie o infrastrukturę i kadry, aby szybko przygotować przemysł do produkcji czołgów K2” – stwierdził Chwałek.
Powiedział także, że współpraca z Koreańczykami pozwoli Polsce na odtworzenie zdolności produkcji czołgów, pozwoli także na równoległą produkcję drugiego typu armatohaubicy, bo Kraby będą produkowane równolegle, zwłaszcza, że obecnie są one używane na Ukrainie i zdobywają doświadczenie w warunkach bojowych, zbierają także bardzo dobre opinie.
„Chcemy zdobyć nowe zdolności, know how, potrzebny do tego, abyśmy mogli niezależnie produkować ten sprzęt i w przyszłości być wsparciem także dla Korei Południowej. Ale ten alians między producentami i rządami ma nas przesunąć technologicznie do przodu. Docelowo będziemy prowadzić prace nad nowymi rozwiązaniami i uzbrojeniem nowej generacji. Chodzi o pojazdy bezzałogowe czy o napędzie opartym o ogniwa wodorowe. To jest skok pod względem nowych technologii, napęd wodorowy nie był do tej pory używany w pojazdach wojskowych, chcemy technologicznie zawalczyć o skok do innej ligi” – powiedział prezes PGZ.
Polska Grupa Zbrojeniowa w rankingu 100 największych koncernów zbrojeniowych świata, opracowanym przez „Defence News” znalazła się na 70 miejscu.
„70 miejsce jest zacną pozycją, ale mamy ambicje, aby PGZ szła do góry z każdym rokiem” – stwierdził Sebastian Chwałek.