160 tys. zł. straciła 36-letnia mieszkanka powiatu staszowskiego, która uwierzyła fałszywemu pracownikowi banku. Trwa poszukiwanie oszusta.
Joanna Szczepaniak z Komendy Powiatowej Policji w Staszowie informuje, że we wtorek (16 sierpnia) do 36-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna, który podawał się za pracownika banku. Powiedział, że ktoś włamał się na jej konto i próbuje przelać jej oszczędności. Polecił, aby zainstalowała w telefonie aplikację, umożliwiającą dostęp do konta bankowego.
Pokrzywdzona postępowała zgodnie z wytycznymi oszusta i wprowadziła swoje dane. Wciąż utrzymywała połączenie z rzekomym konsultantem. Po chwili zaczęły przychodzić do niej wiadomości z kodami autoryzacyjnymi potwierdzającymi wykonanie kolejnych transakcji.
W międzyczasie mieszkanka powiatu staszowskiego zauważyła, że na jej telefon próbuje dodzwonić się pracownik banku, w którym posiada konto. Kobieta oddzwoniła na jego numer z drugiego telefonu. Wówczas dowiedziała się, że ma zablokowane konto. Poproszono ją także o przyjście do placówki.
Oszust czekający na drugiej linii przekazał tę samą informację, dodał że sprawdzi co się stało i rozłączył się. Po chwili oddzwonił i poprosił, by spróbowała odblokować konto. Kobieta oznajmiła, że idzie do banku, a oszust powiedział, że przełącza rozmowę do policjantki, która miała uwiarygodnić tę historię.
Gdy 36-letnia kobieta doszła do banku dowiedziała się, że jej konto zostało zablokowane z uwagi na podejrzane transakcje. Ostatecznie z jej konta zniknęło 160 tys. zł. Pokrzywdzona postępowała już zgodnie z poleceniami pracowników placówki i zgłosiła sprawę policji. Śledczy ustalają sprawców oszustwa.