Pogorzelcy z bloku socjalnego w Starachowicach są pod opieką miasta. Organizowane są mieszkania zastępcze i doraźna pomoc.
Zgłoszenie o pożarze bloku przy ulicy Robotniczej wpłynęło do służb około 4 nad ranem. Na miejscu okazało się, że najbardziej objęta ogniem jest pierwsza klatka i część drugiej. Ewakuowano wszystkich mieszkańców. W budynku znajdowało się 19 osób, do pięciu z nich strażacy dostali się z zewnątrz za pomocą specjalnej platformy. Natychmiast rozstawiony został namiot straży pożarnej, przyjechał też autobus miejski, aby zapewnić poszkodowanym ochronę przed zimnem. Mieszkańcy otrzymali także ciepłe posiłki. Poszkodowani schronili się w Centrum Aktywności Lokalnej, które mieści się w sąsiednim budynku.
Dziś od rana organizowana jest pomoc, informuje zastępca prezydenta miasta do spraw społecznych Marcin Gołębiowski.
– Najważniejszym zadaniem jest zapewnienie mieszkań. Część osób schroniła się u rodzin, część w budynku dawnego oddziału zakaźnego, w którym do niedawna przebywali uchodźcy z Ukrainy. Dla pozostałych mieszkań szuka Centrum Usług Społecznych – wyjaśnia.
Organizowana jest również pomoc rzeczowa. Najbardziej potrzebne są przybory szkolne dla dzieci, które jutro mają pójść do szkoły. Można się też zgłaszać do Centrum Usług Społecznych z ofertą podarowania mebli, czy sprzętu AGD. Kontakt – Anna Kosowska 533 788 771.
Pomoc świadczy też spółdzielnia socjalna „Starachowiczanka”, która pomaga przy wynoszeniu sprzętów nadających się jeszcze do użycia. Prawdopodobnie mieszkańcy siedmiu lokali w najmniej poszkodowanej klatce będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Ostateczną decyzję podejmie nadzór budowlany.
Na miejscu pracuje policja i prokuratura, sprawdzane są okoliczności zdarzenia. Niewykluczone, że przyczyną pożaru było świadome podpalenie.