W 6. kolejce III ligi w derbach regionu świętokrzyskiego ŁKS Probudex Łagów zremisował na własnym stadionie z Wisłą Sandomierz 2:2 (0:1). Prowadzenie dla gości zdobył w 25 min. Szymon Kuzior.
Na 2:0 podwyższył w pierwszej akcji drugiej połowy Ukrainiec Nikołaj Słodownicow. Kontaktowego gola dla gospodarzy zdobył debiutujący w barwach ŁKS Japończyk Kotaro Hirota w 77 min., a wynik spotkania ustalił w 81 min. Aleksander Waniek.
Sandomierzanie kończyli ten mecz w „dziesiątkę”, bo w 66 min. drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną obejrzał napastnik Wisły Nikołaj Słodownicow.
– Czy jesteśmy zadowoleni? Na pewno nie do końca, bo przecież prowadziliśmy już 2:0, ale jak mawia trener polskiej reprezentacji Czesław Michniewicz jest to najbardziej niebezpieczny wynik. Mimo wszystko dowieźliśmy ten cenny punkt. Gospodarze mieli ogromną przewagę. Równie dobrze mogło to się skończyć 5:2 dla Łagowa. Nasz zespół cały czas się dociera. Z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej i najważniejsze, że poprawiliśmy skuteczność – podsumował kapitan Wisły Piotr Ferens.
– Trudno zarzucić moim piłkarzom cokolwiek więcej niż to, że nie umiemy zdobyć bramki. Wiedzieliśmy, że goście będą grali taką skomasowaną obroną, bo podobnie wyglądał ich mecz w Wiązownicy, wygrany 1:0. Praktycznie graliśmy dziś cały czas na połowie przeciwnika, cały czas mieliśmy piłkę, tworzyliśmy mnóstwo sytuacji podbramkowych, a strzeliliśmy tylko dwa gole. Trudno ganić nasz zespół za to jak grał, ale na pewno źle, że nieskutecznie – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce trener gospodarzy Ireneusz Pietrzykowski.
Za tydzień ŁKS Probudex Łagów w kolejnych derbach regionu zagra przed własną publicznością z KSZO 1929 Ostrowiec. Natomiast Wisła Sandomierz wyjeżdża na mecz do Tarnowa z Unią.