13 lokali zastępczych będzie potrzebnych dla pogorzelców, którzy ucierpieli w wyniku pożaru przy ul. Robotniczej w Starachowicach. Miasto poszukuje lokali socjalnych, do których poszkodowani będą mogli się przeprowadzić.
Schronienie tymczasowe znaleźli wszyscy poszkodowani. Większość zatrzymała się u bliskich, a trzy rodziny skorzystały z pomieszczeń w budynku byłego oddziału zakaźnego, w którym wcześniej przebywali uchodźcy z Ukrainy.
Wiceprezydent miasta Marcin Gołębiowski informuje, że wszyscy poszkodowani dostaną lokale zastępcze.
– Służby miejskie pracują nad znalezieniem lokali zastępczych dla każdej z rodzin. Najbardziej poszkodowana jest rodzina sześcioosobowa z czwórką dzieci, trzeba im zapewnić odpowiedni lokal. Zgodnie z prawem, na każdą osobę w rodzinie powinno przypadać minimum pięć metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej – podkreśla.
Poszukiwanie mieszkań socjalnych jest dużym wyzwaniem dla gminy, bo przez okres pandemii wstrzymane były eksmisje za niepłacenie czynszu. Marcin Gołębiowski podkreśla jednak, że teraz egzekucja zobowiązań będzie skutkowała nakazem opuszczenia lokalu.
– Przez kilkanaście miesięcy byliśmy zablokowani z możliwością eksmisji, więc wyroków w tej sprawie jest kilkadziesiąt, teraz możemy je wykonywać – dodaje.
Obecnie do zamieszkania nadaje się pion trzeciej klatki budynku, w którym w niedzielę rano wybuchł pożar. Mieszkańcy znajdujących się tam lokali już do nich wrócili. Nadal prowadzona jest zbiórka pieniędzy dla wszystkich poszkodowanych na stronie: https://zrzutka.pl/ngaz95
Budynek przy ul. Robotniczej w Starachowicach to blok socjalny. Jest wśród 10 budynków, które miasto przeznaczyło do termomodernizacji. Taki remont zakończył się już przy jednym z podobnych budynków, przy drugim trwają prace. Spalony blok nie będzie czekał na swoją kolej, ale zostanie wyremontowany wcześniej.