Mimo dodatnich temperatur oraz częstszych opadów deszczu nadal trudno oczekiwać, by w najbliższym czasie w świętokrzyskich lasach miał nastąpić prawdziwy wysp grzybów.
Paweł Kosin z nadleśnictwa Daleszyce, podkreśla, że na prawdziwy wysyp grzybów trzeba jeszcze poczekać. Leśnik wskazuje, że duży wpływ na tę sytuację miało suche i upalne lato.
– Jesteśmy przyzwyczajeni, że wrzesień jest najlepszym czasem na zbieranie grzybów. W ostatnich sezonach zwykle tak było. Tym razem musimy poczekać na prawdziwe grzybobranie. Bo o ile temperatury są dodatnie co sprzyja rozwojowi grzybów to nadal w glebie i ściółce leśnej brakuje wilgoci – stwierdza.
Leśnik dodaje, że we wrześniu w lasach można szukać prawdziwków oraz cieszących się dużym uznaniem wśród grzybiarz rydzów.
– W naszym regionie możemy znaleźć mleczaja rydza oraz bardziej pospolitego mleczaja jodłowego. Jednak nie są to jedyne grzyby jakie znajdziemy obecnie w świętokrzyskich lasach. Ciągle można trafić na letnie grzyby jak np. koźlarze. Na pewno trafiają się także bardziej jesienne maślaki, czy czubajki kanie. Z kolei jesienią pojawią się kolejne gatunki jak opieńki czy gąski – mówi.
Paweł Kosin zaznacza, że to ile grzybów w najbliższych tygodniach pojawi się w lasach naszego regionu zależy w dużej mierze od opadów deszczu.