Uczniowie z Ukrainy nie chcą uczyć się w oddziałach przygotowawczych, wolą chodzić do normalnych klas. Z około 30 oddziałów, które funkcjonowały w ubiegłym roku, zostało zaledwie kilka. Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty uważa, że oddziały spełniły swoje zadanie.
– Już trochę uczniów ukraińskich poznało język polski i wolą uczęszczać do klasy ogólnodostępnej, bo w niej jest realizacja podstawy programowej, są oceny i jest promocja do następnej klasy. Niemniej, jeszcze kilka tych oddziałów przygotowawczych mamy. Na terenie województwa funkcjonuje ich sześć – mówi kurator.
Kazimierz Mądzik przypomina, że uczniowie oddziałów przygotowawczych nie byli klasyfikowani, bowiem głównym zadaniem takich oddziałów było wdrażanie podstaw naszego języka.
Sofia i Ola, uczennice ze Szkoły Podstawowej nr 39 w Kielcach tłumaczą, że zdecydowały się na klasę ogólnodostępną, bo chcą się dobrze nauczyć mówić po polsku.
– W siódmej klasie uczyłam się z dziećmi ukraińskimi, teraz jestem w klasie z dziećmi polskimi. To dobrze, bo szybciej się uczą języka – mówi Sofia. Ola dodaje, że jeszcze nie wszystkie polecenia nauczyciela są zrozumiałe, ale uważa, że z czasem to się zmieni.
Dorota Białek-Sołtys, dyrektor szkoły mówi, że nauka dzieci z Ukrainy w oddziałach ogólnodostępnych to sensowne rozwiązanie. – Dobrze sobie radzą. I z konieczności szybko uczą się języka polskiego – twierdzi dyrektor.
Obecnie w świętokrzyskich szkołach uczy się w sumie około 2,4 tys. dzieci z Ukrainy.