Kierowanie gróźb i kradzież – to zarzuty, które ciążą na 25-letnim mieszkańcu Kielc. Mężczyzna za swoje zachowanie wkrótce odpowie przed sądem.
Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji informuje, że w czwartek (8 września) do funkcjonariuszy wpłynęło zgłoszenie dotyczące niebezpiecznej sytuacji, do której doszło w taksówce.
– W trakcie kursu pasażer poprosił kierowcę, aby ten zatrzymał się w ustronnym miejscu. Potem wyciągnął narzędzie, które przypominało maczetę i położył ją na desce rozdzielczej. Później pasażer poprosił kierowcę, aby ten pożyczył mu 150 zł. Taksówkarz obawiając się o swoje życie wyciągnął gotówkę i ją oddał. Kurs zakończył się na jednej ze stacji paliw, gdzie mężczyzna powiedział taksówkarzowi, aby poszedł kupić mu alkohol i papierosy. Gdy ten odmówił, pasażer ukradł z jego portfela 250 zł i odszedł – relacjonuje.
Okazało się, że mężczyzna był już znany policji. W październiku z jednego ze sklepów skradziono towar o wartości 540 zł. Wizerunek sprawcy został zarejestrowany na nagraniu monitoringu, a on sam został ujęty przez pracownika sklepu. Ze względu na brak informacji o miejscu pobytu mężczyzny postępowanie zostało zawieszone.
Okazało się, że za oba czyny odpowiada 25-letni mieszkaniec Kielc.
Mężczyzna zgłosił się w piątek na Komisariat Policji I w sprawie kradzieży z marketu. Nie był świadomy, że mundurowi już wiedzą o jego wybryku z poprzedniego dnia. Ponadto, u 25-latka policjanci znaleźli 5 gramów białego proszku, wstępnie zidentyfikowanego jako amfetamina oraz 1,5 grama suszu, prawdopodobnie marihuany. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany, a sprawa wkrótce trafi do sądu.