Czy kielecki ratusz panuje nad sytuacją w Przedsiębiorstwie Gospodarki Odpadami w Promniku? Radni mają coraz więcej wątpliwości w tej sprawie, a potęguje je postawa prezesa spółki, Mirosława Banacha, który od kilku tygodni nie udziela odpowiedzi na zadawane pytania.
Przypomnijmy, chodzi o sprawę poruszoną na lipcowej sesji Rady Miasta, gdy radni dyskutowali nad możliwością przekazania spółce dodatkowych 5 mln zł w związku z pożarem, jaki miał miejsce na terenie składowiska w czerwcu tego roku.
Wtedy na wniosek prezydenta Kielc projekt uchwały dotyczącej dołożenia 5 mln zł do budżetu spółki został zdjęty z porządku obrad sesji. Decyzja była związana z zachowaniem prezesa PGO, które nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi na żadne z zadanych pytań.
W międzyczasie okazało się, że spółka otrzymała zaliczkę z ubezpieczenia w kwocie 2 mln zł. Reszta pieniędzy ma być wypłacona później, a PGO wycofało wniosek o dokapitalizowanie.
Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni, podkreśla, że radni czekali ponad dwa miesiące na przekazanie informacji na piśmie na temat procedury likwidacyjnej i ubezpieczenia spółki.
– Forma odpowiedzi i jej treść pozostawia wiele do życzenia. Są to odpowiedzi wymijające i nie wyczerpują żadnego z naszych pytań. Na przykład padało pytanie o ceny, w jakich są sprzedawane surowce wtórne. Otrzymujemy odpowiedź, że po cenach rynkowych. Albo na jakich zasadach realizowany jest proces likwidacyjny skoro nie zostało nadal wypłacone odszkodowanie? W odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że na podstawie kodeksu cywilnego – wyjaśnia.
Głos w trakcie sesji zabrał dyrektor Kancelarii Prezydenta Kielc, Sławomir Stachura, który stwierdził, że przygotowane przez zarząd PGO odpowiedzi powinny być satysfakcjonujące dla radnych.
– Wydawało nam się, że spółka w tej kwestii podeszła raczej skrupulatnie do tego problemu. Przypominam, że cały czas prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Na razie obowiązuje nas dochowanie tajemnicy i dlatego nie wszystkie informacje mogą być udzielone – mówił.
Z kolei radna Katarzyna Suchańska jest zdania, że postawa prezesa PGO to przede wszystkim brak szacunku wobec Rady Miasta i mieszkańców Kielc, a jego działania obarczają prezydenta..
Radni w trakcie dyskusji zaznaczyli, że nadal oczekują obszernych i rzetelnych informacji na temat funkcjonowania spółki, co zgodnie z zapowiedziami władz miasta ma nastąpić w najbliższym czasie.