W 10. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się przed własną publicznością z Górnikiem. – Zespół z Zabrza jeszcze w tym sezonie nie przegrał na wyjeździe. Przed nami ciężki bój, w którym musimy wykazać się mądrością – powiedział trener „żółto-czerwonych” Leszek Ojrzyński.
Do składu kieleckiego zespołu wraca po czterech meczach karnej pauzy czarnogórski obrońca Saša Balić. Z powodu urazów nie grali ostatnio także Hiszpan Roberto Corral, Chorwat Mario Zebić oraz Adam Frączczak i Grzegorz Szymusik. Leszek Ojrzyński liczy na to, że z kilku z nich, będzie mógł skorzystać w starciu z Górnikiem.
– Jest blisko tych powrotów, ale z pewnością nie wszystkich. Czekamy na tych piłkarzy z niecierpliwością, bo przecież nie chodzi o jednego czy dwóch zawodników. Większość już z nami trenuje. Pracujemy nad tym, żeby kadra była najsilniejsza. Po drodze przydarzyły się inne sprawy, ale nie chcę ich ujawniać. Będziemy jakoś to układać. Nie jest to komfortowa sytuacja, bo zawodnicy wracający po dłuższej przerwie nie mieli nawet poważniejszego sprawdzianu – uważa trener gospodarzy.
W tabeli PKO BP Ekstraklasy jest bardzo ciasno
Przed tygodniem obydwie drużyny podzieliły się punktami z rywalami. Kielczanie w Legnicy z Miedzią, a zabrzanie u siebie z Piastem Gliwice. W tabeli PKO BP Ekstraklasy jest bardzo ciasno. Korona ma w dorobku 11 punktów, a Górnik 10, czyli tyle, ile pierwsze w strefie spadkowej Zagłębie Lubin.
– W tabeli jest bardzo ciasno. Mamy „oczko” więcej od trzeciego zespołu od końca. Wiemy, że w lidze będzie działo się jeszcze bardzo dużo, ale nas interesuje tylko najbliższe spotkanie. Później będziemy mieć dwa tygodnie przerwy, ale na nasz stadion wrócimy dopiero za miesiąc. To będzie długa rozłąka, dlatego chcemy sięgnąć w niedzielę po trzy punkty – dodał szkoleniowiec.
Wyjątkowy mecz dla Leszka Ojrzyńskiego
Niedzielny mecz będzie dla kieleckiego szkoleniowca wyjątkowy z uwagi na rywala. Leszek Ojrzyński pracował w Górniku, ale pobytu w Zabrzu nie może zaliczyć do udanych.
– To jeden z dwóch klubów, (drugim była Stal Mielec – red.) w którym nie pozwolono mi dokończyć dzieła. A szanse na to były, bo celem było utrzymanie. Jak przyszedłem, to zastałem tam zgliszcza, a drużyna była na ostatnim miejscu. To nie jest tak, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienisz sytuację. Potrzebowaliśmy czasu. W grudniu byliśmy nawet najlepszym zespołem w ekstraklasie. Nowy rok rozpoczął się jednak fatalnie. Już po trzeciej kolejce zostałem zwolniony. Nie było cierpliwości, również nie dano mi wolnej ręki w przeprowadzeniu kliku zmian. Zazwyczaj w polskiej piłce jest tak, że najłatwiej zwolnić trenera, a nie szukać innych rozwiązań. Górnik spadł wtedy z ligi. Żałowałem, że nie pozwolono mi dokończyć sezonu, bo byłem przekonany, iż zapracujemy na ekstraklasy byt. To już jest jednak historia – zakończył Leszek Ojrzyński.
Saša Balić już w składzie Korony
W wyjściowym składzie Korony pojawi się z pewnością Saša Balić, który odcierpiał już karę za czerwoną kartkę, którą otrzymał w meczu z Wartą Poznań.
– Dobrze, że te cztery mecze już minęły i mogę już grać. Nie będę kłamał, to było to dla mnie bardzo frustrujące. Trenujesz cały czas, a nie możesz grać. Dobrze, że to wszystko minęło i bardzo cieszę się z tego, że mogę już wyjść na boisko. Widzimy, jak wygląda tabela, mamy tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Jeśli wygramy, to będziemy mieć trzy punkty więcej. Cały czas powtarzam, jesteśmy beniaminkiem, ale nie położymy się na murawie przed nikim, będziemy walczyć. To dla nas bardzo ważny mecz, chcemy go wygrać – stwierdził czarnogórski obrońca.
Na żywo w Radiu Kielce i na radiokielce.pl
Mecz 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korony z Górnikiem Zabrze rozpocznie się na „Suzuki Arenie” w niedzielę o godzinie 12.30 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Przebieg spotkania będzie można także śledzić na radiokielce.pl.