Skandal w kieleckim Instytucie Dizajnu. Instytucja kulturalna, zarządzana przez miasto Kielce, promuje wulgaryzmy w przestrzeni publicznej.
W ramach trwającej obecnie wystawy prac artysty Wojciecha Domagalskiego przygotowane zostały koszulki nawiązujące do wulgarnych haseł pojawiających na plakatach podczas ulicznych manifestacji organizowanych w ramach Strajku Kobiet. Ratusz do tej pory oficjalnie nie zareagował na całą sytuację.
– To wyjątkowo prymitywne i żenujące – ocenia radny Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Przypomina, że miasto nie jest od zajmowania się sporami ideologicznymi tylko od rozwiązywania problemów mieszkańców Kielc.
Zdaniem radnego zastanawiający jest fakt, że władze miasta godzą się na promowanie wulgaryzmów przez instytucje publiczne finansowane z podatków wszystkich kielczan.
– To świadczy o tym, że prezydent Bogdan Wenta daje przyzwolenie na takie rzeczy albo nie panuje nad swoimi podwładnymi lub godzi się na używanie takiego języka w przestrzeni publicznej. Tego typu prymitywne i żenujące przedsięwzięcia powinny być przemilczane. Nasze miasto boryka się z wieloma innymi wyzwaniami, nad którymi powinniśmy się wspólnie pochylić, a nie zajmować się takimi sprawami – mówi.
– Sztuka ma to do siebie, że czasem sprawy dosadne prezentuje w określonej, artystycznej formie. Banery ze Strajków Kobiet były zbierane przez instytucje kultury np. Muzeum Gdańska, jako materialny dowód ważnego zjawiska społecznego. Myślę, że przed nami jeszcze niejedna wystaw z elementami tej tematyki – napisała na facebook’owym koncie Instytutu Dizajnu Agata Wojda.
W ramach działań towarzyszących projektowi Instytutu Dizajnu i wystawie '„Witamy! Plakaty Wojciecha Domagalskiego” powstały dwie koszulki. Z przodu w prawym górnym rogu na czerwonym tle widnieje czarny napis „Lać, Wy, Da, Pier”. To wyraźny anagram wulgarnego słowa.