Po 11. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona, po raz pierwszy w tym sezonie, znalazła się w strefie spadkowej. Kielczanie przegrali w niedzielę w Białymstoku z Jagiellonią 1:4, a mająca dotychczas na koncie tyle samo punktów Warta Poznań, wygrała w poniedziałek we Wrocławiu ze Śląskiem 2:0.
Zespół ze stolicy Wielkopolski, który ma teraz w dorobku 14 punktów, awansował na 11. miejsce w tabeli, spychając równocześnie Koronę na 16. Za kielecką ekipą są już tylko Miedź Legnica i Lechia Gdańsk, które zgromadziły po 5 punktów.
– Jako trener dwa razy grałem o utrzymanie, a moje drużyny zapewniały je sobie dopiero w ostatniej kolejce. Póki była szansa, to moje zespoły wytrzymywały presję i wszystko kończyło się happy endem. Czy tak będzie teraz w Koronie, to zobaczymy – mówił trener Leszek Ojrzyński przed meczem w Białymstoku.
– Oczywiście, że łatwiej jest grać z lżejszym ciężarem na plecach, niż z miażdżącą krytyką, bo nie wszyscy dają sobie z taką sytuacją radę. To nie jest przyjemne słuchać na swój temat te różne rzeczy. Z drugiej strony każdy piłkarz wie, że nie zawsze są różowe dni. Tym bardziej zdajemy sobie z tego sprawę my, bo nie jesteśmy rekinami, tylko musimy walczyć o ligowy byt. Myślę, że na razie presji nie ma, ale kto wie, może zawsze zajrzeć w oczy. Wówczas możemy mieć większe problemy, a może to nas także zmotywować. Są przecież znane przypadki, że ekipa była skazywane na pożarcie i dopiero wtedy rodziła się prawdziwa drużyna. Wyzwalane są wówczas dodatkowe siły, wstaje się z kolan i pokazując swoją moc – zakończył szkoleniowiec „żółto–czerwonych”.
Zajmujący pierwsze bezpieczne miejsce w tabeli Piast Gliwice ma tyle samo punktów co Korona. Strata kielczan do piątej Cracovii wynosi sześć punktów. W niedzielę (09.10) podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zmierzą się w Lubinie z Zagłębiem. Zespół z Dolnego Śląska, prowadzony przez kielczanina Piotra Stokowca, po nie najlepszym początku sezonu, nie doznał porażki w czterech ostatnich meczach i awansował na 8. miejsce w tabeli. Przewaga „Miedziowych” nad Koroną wynosi pięć punktów.