Kamil Suchański, przewodniczący Klubu Bezpartyjni i Niezależni kieleckiej rady miasta proponuje wprowadzenie bezpłatnej komunikacji w Kielcach. Wylicza, że wydatki na transport publiczny prawdopodobnie przekroczą w tym roku 100 mln zł. Sprzedaż biletów generuje rocznie ok. 30 mln zł, a więc pozostałe 70 mln zł. i tak musi dokładać miasto.
Jak przekonuje Kamil Suchański, do wprowadzenia bezpłatnej komunikacji potrzeba nie 30, a około 15 dodatkowych milionów zł.
– Realnie potrzebujemy takiej kwoty, ponieważ według ekspertów około 15%, czyli w naszym przypadku około 15 mln zł, pochłania sama produkcja biletów, kontrola, nadzór administracyjny, egzekucja kar, zasilanie biletomatów, ich konserwacja itp., a więc obsługa systemu biletowego – tłumaczy Kamil Suchański.
Radny przekonuje, że koszt utrzymania komunikacji to tylko 1 procent budżetu miasta.
– Przede wszystkim ulży to mieszkańcom, bo miasto się odkorkuje, poprawi się jakość powietrza. To powinno zachęcić kielczan do tego, aby przesiąść się do autobusów miejskich – mówi.
Radny dodaje, że impulsem, który ostatecznie przekonał go, do wyjścia z taką propozycją był Kalisz, w którym od nowego roku wprowadzona zostanie darmowa komunikacja.
– Kalisz ma ponad 100 tys. mieszkańców. Dlatego przyjrzałem się temu tematowi. Przeliczyłem wszystko dokładnie i wydaje mi się, że Kielce też na to stać, aby wprowadzić bezpłatną komunikację – argumentuje.
Zdaniem radnego proponowana przez miasto podwyżka cen biletów spowoduje, że jeszcze mniej kielczan będzie korzystać z miejskich autobusów.
Co na to inni radni?
Zdaniem Jarosława Karysia, przewodniczącego rady miasta z klubu Prawa i Sprawiedliwości pomysł jest godny uwagi, ale trzeba dokonać szczegółowej analizy kosztów.
– Warto policzyć ile by kosztowała komunikacja bezpłatna, w porównaniu do obecnej sytuacji. Jeżeli by się okazało, czego nie możemy wykluczyć, że koszty byłyby porównywalne lub niewiele wyższe, to pomysł jest godny uwagi – dodaje.
Anna Kibortt z klubu Projekt Wspólne Kielce nie jest przekonana do pomysłu Kamila Suchańskiego. Jak mówi, musi skonfrontować dane przytoczone przez radnego z danymi rzeczywistymi, ale i tak bezpłatna komunikacja w Kielcach jest bardzo mało realna.
– Ponadto trzeba zwrócić uwagę na obecną sytuację gospodarczą. Mamy rosnące zadłużenie, zwiększającą się liczbę zadań własnych dla samorządów, czy coraz trudniejszą sytuację, która wymusza oszczędności w wielu obszarach. Wobec powyższego wydaje się to mało prawdopodobne – zwraca uwagę.
Katarzyna Czech – Kruczek z klubu Koalicji Obywatelskiej nazywa pomysł -czystym populizmem. Poza tym jakiekolwiek tego typu działania muszą być poprzedzone dokładną analizą zysków i strat. – Przy aktualnych cenach paliwa, cenach obsługi komunikacji w Kielcach, aktualnych cenach przewoźnika nie ma takiej możliwości, by bilety były darmowe. To nie byłoby korzystne dla miasta. To są dla mnie, takie trochę marzenia ściętej głowy – mówi radna.