W 12. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona zmierzy się w niedzielę na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Kielczanie z czterech ostatnich meczów tylko jeden zdołali zremisować, trzy razy schodzili z boiska pokonani i znaleźli się w strefie spadkowej. „Miedziowi” w tym czasie dopisali do konta osiem punktów i mają ich o pięć więcej od „żółto–czerwonych”.
– Kilka elementów w naszej grze z pewnością musimy poprawić. Przede wszystkim wystrzegać się błędów w defensywie i być skuteczniejszym. Jest takie powiedzenie „jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz”, a w nim właśnie te błędy popełnialiśmy (red. Korona przegrała z Jagiellonią w Białymstoku 1:4). Wynik poszedł w świat, a my jak zbici wracaliśmy do Kielc. Przed nami jest kolejne wyjazdowe starcie. W naszym zespole jest nadzieja, wiara i myślę, że to będzie widoczne – stwierdził trener Leszek Ojrzyński.
50–letni szkoleniowiec kieleckich piłkarzy komplementuje niedzielnego rywala.
– To jest bardzo dobra drużyna, która jest mieszanką doświadczenia i młodości. Akademia Zagłębia dobrze szkoli tych chłopaków i kilku z nich widać w ekstraklasowym zespole. Są zawodnicy z dużym stażem jak Starzyński i Bohar. Na środku obrony Kopacz i Jach, który z niejednego pieca chleb jadł. Przeprowadzili udane transfery m.in. sprowadzili dwóch Gruzinów (red. Tornike Gaprindaszwili i Guram Giorbelidze), którzy robią sporo zamieszania. Drużyna jest dobrze przygotowana do sezonu, wybiegana – ocenił trener kielczan.
Bilans meczów między oboma zespołami jest korzystny dla Zagłębia, które wygrało siedemnaście starć. Korona ma na koncie dziewięć zwycięstw, a dwanaście konfrontacji kończyło się remisami. Leszek Ojrzyński uważa, że potyczka w Lubinie jest dobrą okazją do przełamania.
– Każdy moment jest dobry, kiedy masz ku temu okazję oraz wierzysz i dążysz do zwycięstwa. Taką Koronę zobaczymy w niedzielę. Wszyscy na to liczymy. Trzeba sobie umieć dawać radę w takim trudnym okresie i walczyć o swoje. Jesteśmy już pod kreską. Będziemy musieli wybrnąć z tej sytuacji w taki sposób, żeby zdobyć punkty. Po to jedziemy do Lubina – zakończył Leszek Ojrzyński.
Słoweniec Damjan Bohar, który będąc piłkarzem Zagłębia strzelił Koronie dwa gole uważa, że nie będzie to łatwe spotkanie.
– Na pewno będzie to ciężki mecz. Trener nam mówił, jak Korona gra. Zrobimy jeszcze analizę i dobrze się przygotujemy na ten pojedynek. Musimy mieć dobrą taktykę. Jeśli wygramy, to będzie to bardzo dobre dla zespołu. Jeśli zdobędziemy te punkty, walczymy wtedy w górnej połowie tabeli – powiedział 30–letni pomocnik.
W kieleckim zespole ważne role odgrywają byli piłkarze Zagłębia Konrad Forenc i Saša Balić. Z obydwoma miał okazje grać Damjan Bohar.
– Kiedy pierwszy raz trafiłem do Zagłębia, Balić wiele dla mnie zrobił na boisku, ale dzisiaj on jest w Koronie, a ja jestem tutaj. W trakcie meczu miejsca na uprzejmości nie będzie, każdy będzie grał na maksa, każdy chce wygrać mecz – podkreślił słoweński piłkarz.
Trener Korony Leszek Ojrzyński może już liczyć na wracającego po kontuzji Adama Frączczaka. Doświadczenie 35–letniego napastnika może się przydać w trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się „żółto–czerwoni”.
– Jesteśmy w strefie spadkowej i na pewno nie jest to łatwy dla nas okres. Trzeba mieć świadomość, że łatwo nie będzie. Jeśli chodzi o aspekty boiskowe, to musimy poprawić grę obronną całego zespołu. I myślę, że wówczas łatwiej będzie nam zdobywać punkty, bo jakieś sytuacje w ofensywie będziemy sobie stwarzać. Naszym problemem jest to, że tracimy w prosty sposób bramki. Każdej drużynie zdarzają się dołki, to na którym miejscu skończysz, zależy od tego, jak szybko potrafisz z niego wyjść – uważa Adam Frączczak.
Warto jeszcze dodać, że trenerem „Miedziowych” jest kielczanin Piotr Stokowiec, a dyrektorem sportowym Piotr Burlikowski, który w latach 2005–2006 taką samą funkcję pełnił w Koronie. Piłkarzem Zagłębia jest wychowanek kieleckiego klubu Jakub Żubrowski.
Mecz 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, rozpocznie się w niedzielę o 15.00 i w całości będzie transmitowany na antenie Radia Kielce. Przebieg spotkania będzie można także śledzić na radiokielce.pl.