Miłosz Trojak został w czerwcu 2022 roku sprowadzony do Korony Kielce z pierwszoligowej Odry Opole. Pozyskanie tego 28-letniego defensywnego pomocnika okazało się strzałem w dziesiątkę. Wychowanek Górnika Wałbrzych z miejsca stał się podstawowym piłkarzem drużyny prowadzonej przez Leszka Ojrzyńskiego.
Miłosz Trojak zagrał od pierwszej minuty we wszystkich dwunastu meczach PKO BP Ekstraklasy i tylko w starciu z Jagiellonią Białystok zszedł z boiska kilka minut przed końcowym gwizdkiem. W ostatnim spotkaniu w Lubinie z Zagłębiem strzelił gola na wagę cennego remisu.
– Bardzo się cieszą, że trener od początku na mnie stawia. Tak naprawdę to w pierwszym meczu wyszedłem na środku obrony w miejsce Piotra Malarczyka. Gdyby nie jego kontuzja, to pewnie nigdy bym na stoperze nie zagrał. Do Korony przychodziłem jako „6” (defensywny pomocnik – red.), bo ostatnie pięć lat grałem na tej pozycji. Teraz czuję się dobrze na środku defensywy, a szkoleniowcy dają mi dużo wsparcia. Szczególnie pomaga mi trener Kamil Kuzera, który był obrońcą. Zagrałem prawie wszystkie mecze „od deski do deski”. Długo pracowałem na takie zaufanie i teraz to procentuje – stwierdził były zawodnik m.in. Ruchu Chorzów, w którym zadebiutował w ekstraklasie.
Miłosz Trojak jest wysokim zawodnikiem (191 cm) i przy stałych fragmentach gry, zawsze biegnie w pole karne przeciwnika. Kielczanie nie potrafią jednak na razie wykorzystywać tych elementów do strzelania goli.
– Stałe fragmenty u nas kuleją i trzeba sobie to śmiało powiedzieć. Mamy wysoką drużynę i powinniśmy więcej bramek zdobywać np. po rzutach rożnych. Rozmawiamy na ten temat, bo wiemy, że mamy z tym problem. Dużo ćwiczymy wykonywanie tych elementów i wydaje mi się, że w ostatnich meczach było nieco lepiej – uważa.
Korona jest obecnie tuż nad strefą spadkową, ale Miłosz Trojak nie zgadza się z krytyką kieleckiego zespołu, z jaką spotyka się w Internecie.
– Czytając te komentarze, że nie mamy jakości, nie mogę się z nimi zgodzić. Trenuję z tymi chłopakami na co dzień. W trakcie meczu jesteśmy chyba za bardzo spięci i to jest nasz problem. Jak zaczynamy grać swobodnie, to jesteśmy atrakcyjną drużyną do oglądania – powiedział Miłosz Trojak, który związany jest z Koroną kontraktem obowiązującym do końca czerwca 2024 roku.