Czwartej porażki z rzędu przed własną publicznością i siódmej w sezonie doznali piłkarze Korony. W 13. kolejce PKO BP Ekstraklasy kielczanie przegrali na „Suzuki Arenie” z wyżej notowaną Stalą Mielec 0:2 (0:2).
Szkoleniowiec Leszek Ojrzyński stwierdził, że na razie nie otrzymuje ze strony zarządu klubu sygnałów, że w najbliższych meczach będzie grał o swoją posadę.
– Oczywiście nikt nie lubi przegrywać i jak ma się taką serię, to zawsze możesz być wezwany na dywanik czy dostać telefon. Przez Twittera jest teraz modne zwalnianie. Takie jest życie. Trzeba z pokorą do tego podchodzić, pracować i wierzyć w to co się robi. Przegraliśmy 0:2, ale bardziej bym się martwił, gdybyśmy nie mieli tak wielu sytuacji bramkowych. Widziałem zaangażowanie, wybieganie, ale konkretów nam zabrakło. Taka jest prawda – stwierdził trener „żółto–czerwonych”.
W sobotę 22 października Korona zmierzy się w Częstochowie z liderem PKO BP Ekstraklasy Rakowem Częstochowa. Wcześniej, bo już we wtorek 18 października, w 1/16 Fortuna Pucharu Polski zagra w Łęcznej z pierwszoligowym Górnikiem.