Piłkarze Wisły Sandomierz w 12. kolejce III ligi zagrają przed własną publicznością z Sokołem Sieniawa. Spotkanie na stadionie przy ul. Koseły rozpocznie się w niedzielę (15 października) o godz. 15.00.
Sandomierzanie w tym sezonie u siebie rozegrali pięć meczów i… nie zdobyli ani jednego punktu. Teraz chcą „odczarować” własny stadion. Jednak zadanie nie będzie proste, bo Sokół to dziewiąty zespół tabeli i nieźle gra. Wisła jest „czerwoną latarnią” rozgrywek i tarci do niedzielnego rywala aż 12 punktów.
– Przed tygodniem, szczególnie w pierwszej połowie, nasz zespół pokazał charakter, mimo że przegrał w Krakowie z Wieczystą 1:4. Myślę, że jeżeli w ten sam sposób chłopcy zagrają z Sokołem to jest szansa, żeby zdobyć te pierwsze punkty u siebie. Teraz wszystko jest w nogach i głowach piłkarzy – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce prezes sandomierskiego klubu Sebastian Wieczorek.
Wisła chce też przerwać fatalną passę, bo od sześciu spotkań nie wygrała. Ostatnie zwycięstwo i jak na razie jedyne w tym sezonie, podopieczni Jarosława Pacholarza zanotowali 27 sierpnia, pokonując na wyjeździe 1:0 KS Wiązownica.
W niedzielnym spotkaniu z Sokołem Sieniawa w bramce Wisły nie zobaczymy Sebastiana Ciołka, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek Zastąpi go Adam Polit. Z powodu kontuzji nie zagrają również Bartłomiej Cichoń, Piotr Ferens i Arkadiusz Zięba.