Piłkarze ŁKS Probudex Łagów nie zwalniają tempa. W sobotę (15 października) odnieśli szóste zwycięstwo z rzędu.
W 12. kolejce III ligi pokonali w Lublinie miejscową Lubliniankę 1:0 (0:0) po bramce Artura Piróga w 85 min. Łagowianie kończyli ten mecz w „dziesiątkę”, bo w 72 min. drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Maciej Tonia.
– Ta druga kartka była za próbę wymuszenia rzutu karnego. Uważam jednak, że nasz piłkarz był faulowany i należała nam się ta „jedenastka”. Raczej będziemy się odwoływać, żeby ta kartka została anulowana – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce trener Ireneusz Pietrzykowski.
A co mówił o samym meczu?
– Typowe spotkanie na 0:0. W pierwszej połowie stworzyliśmy jedną groźną sytuację, ale strzał Adama Imieli był niecelny. Gospodarze praktycznie nie mieli nic. Dużo walki w środku pola. Boisko bardzo twarde i nierówne. Obydwa zespoły miały kłopoty z płynną grą i operowaniem piłką po ziemi. W drugiej połowie, już grając w osłabieniu, wyprowadziliśmy „zabójczą” kontrę z udziałem Łukasza Seweryna i Michała Mydlarza, a wykończył tę akcję skutecznym strzałem niezawodny Artur Piróg. Raczej żaden z zespołów nie zasłużył na zwycięstwo, ale my chyba bardziej chcieliśmy zdobyć komplet punktów – podsumował trener Ireneusz Pietrzykowski.
Po sobotnim zwycięstwie w Lublinie i porażce Wieczystej Kraków w Dębicy z Wisłoką 1:3 zespół ŁKS Probudex Łagów został samodzielnym liderem tabeli grupy czwartej III ligi z trzema punktami przewagi nad drużynami z Krakowa.
W przyszłym tygodniu w 13. kolejce w Łagowie mecz na szczycie. Na stadion przy ul. Zapłotniej przyjedzie aktualnie trzecia w tabeli Cracovia II Kraków.