– Unijne fundusze spójności dla Polski nie są zagrożone. Gdyby tak było, to oznaczałoby złamanie podstawowych traktatów – stwierdził poseł poseł Mariusz Gosek, prezes świętokrzyskich struktur Solidarnej Polski.
Komentując wypowiedzi niektórych urzędników Komisji Europejskiej, którzy sugerują że Polska nie otrzyma unijnej pomocy dopóki nie spełni warunków praworządności dotyczących sądów, gość Radia Kielce stwierdził, że nie było przypadku, by te fundusze przeznaczone na najbliższe siedem lat były blokowane dla któregokolwiek kraju członkowskiego. Taki precedens były pogwałceniem unijnego prawa, stąd Solidarna Polska wystosowała pismo do rządu, aby zajął stanowisko w tej kwestii.
Mariusz Gosek przypomniał, że tego typu medialne spekulacje wpisują się w próbę ingerencji niektórych krajów członkowskich np. Niemiec w wewnętrzne sprawy naszego kraju. Dane statystyczne pokazują wyraźnie, kto najbardziej korzysta z unijnej pomocy.
– Z funduszu pożyczkowego KPO Niemcy otrzymały 225 mld euro podczas, gdy Polska przyjmująca uchodźców z Ukrainy dostała jedynie 1,7 mld. Ta dysproporcja pokazuje, kto rządzi w Unii i kto najbardziej korzysta. Na kontynuowanie polityki „zagłodzenia Polski” nie ma zgody. Jak się jednak okazuje ten mechanizm przy wsparciu polskiej opozycji jest konsekwentnie realizowany. Widać że Komisja Europejska chce wpływać na politykę wewnętrzną naszego kraju i mieć także wpływ na zbliżające się wybory. Miejmy nadzieję, że unijni przywódcy się obudzą i odejdą tego rodzaju praktyk. Unia musi wrócić do swoich korzeni i zasad, które były u podstaw jej tworzenia – dodał Mariusz Gosek.