Obraz Jana Matejki „Portret Zdzisława i Bolesława Włodków” z 1862 roku sprzedany został na czwartkowej (20 października) aukcji Polswiss Art za 4,1 mln zł. Razem z wynoszącą 20 proc. ceny opłatą aukcyjną płótno osiągnęło cenę 4,920 mln zł.
„Portret Zdzisława i Bolesława Włodków” został namalowany przez Matejkę w 1862 roku, tym samym, w którym powstało jedno z jego najwybitniejszych dzieł – „Stańczyk”. Artysta miał wówczas 24 lata. Portret przedstawia synów Romana Włodka, krakowskiego właściciela ziemskiego. Dziesięcioletni Zdzisław i cztery lata młodszy Bolesław sportretowani są en face, w pełnej postaci. Stojąc trzymają się za ręce, a starszy obejmuje młodszego opierając dłoń na jego lewym ramieniu. Wyraźna czułość tej sceny była nowością w klasycznych biedermeierowskich XIX-wiecznych przedstawieniach.
W portrecie nie brakuje również symboliki – ciężką kotarę w tle można odczytać jako niewiadomą przyszłość, a rzeźbione krzesło tronowe z wzorzystym obiciem być może symbolizuje ważne stanowiska, jakie w przyszłości mieli zająć synowie tej znamienitej rodziny. „Każdy element kompozycji charakteryzuje się niezwykle precyzyjnym oddaniem detalu. Portret braci Włodków to najwyższej klasy dzieło i zupełny ewenement na polskim rynku sztuki” – taki opis dzieła zamieszczono w katalogu aukcji.
Matejko malował serię portretów, w których bardzo wyraźnie daje się odczytać najważniejszą cechę artysty, a mianowicie umiejętność kreowania postaci o niezwykle wyrazistych, pełnych ekspresji rysach fizjonomicznych i psychicznych. „Matejko narzucał portretowanej przez siebie osobie taki wyraz i taki charakter, jaki ta osoba, jego zdaniem mieć powinna” – pisał w książce „Matejko. Osobowość artysty. Twórczość, forma i styl” Mieczysław Treter.
„Wyjątkową rzadkością na rynku sztuki są obrazy olejne Jana Matejki. Kiedy się pojawiają na aukcjach elektryzują kolekcjonerów i obserwatorów rynku sztuki również wysokimi cenami, jakie osiągają” – powiedział PAP Rafał Kamecki, ekspert rynku sztuki i szef portalu Artinfo. „Takich obrazów – płócien olejnych, najczęściej dość pokaźnych rozmiarów, na rynku sztuki odnotowano piętnaście” – dodał.
Jak zaznacza jednak Kamecki „nazwisko Jana Matejki dość często pojawia się na aukcjach wtedy, kiedy licytowane są jego rysunki, szkice, drzeworyty, heliograwiury. Dzieła te przynoszące kolekcjonerom dużą satysfakcję z faktu posiadania pracy Matejki, są jednak wyceniane zdecydowanie niżej. Takich prac +krąży+ po rynku sztuki około 457″.
W Domu Aukcyjnym Polswiss Art 20 października licytowane też były obrazy, m.in. Wojciecha Gersona, Piotra Michałowskiego, Aleksandra Kostisa, Józefa Chełmońskiego, Jana Styki, Kazimierza Sichulskiego, Juliusza Kossaka, Jacka Malczewskiego, Teodora Axentowicza.