Niepokonana w tym sezonie I ligi drużyna piłkarek ręcznych Suzuki Korona Handball Kielce będzie musiała sobie radzić do końca roku bez trzech rozgrywających.
Ostatnią wygraną z AZS UMCS Lublin „Koroneczki” okupiły kontuzjami: Agnieszki Młynarskiej, Honoraty Gruszczyńskiej i Doroty Samiczak.
– Agnieszka doznała poważnego urazu stawu łokciowego, który może przynieść poważne konsekwencje w przyszłości. Na szczęście łokieć udało się szybko nastawić. Schodzi obrzęk, ręka wygląda coraz ładniej i nie boli – powiedział fizjoterapeuta Krzysztof Demko, cytowany przez oficjalną stronę kieleckiego klubu.
– Jest szansa, że przerwa w grze nie potrwa tak długo, jak wydawało się w momencie zdarzenia. Przy tego typu urazach można pauzować nawet trzy miesiące. Może Agnieszce uda się szybciej wrócić na parkiet – dodał.
W starciu z „akademiczkami” urazu kolana doznała Honorata Gruszczyńska.
– Obrzęk ustępuje, kolano nie boli. Zawodniczka porusza się nie kulejąc. Trzeba jednak być ostrożnym, bo takie typy podkręcenie, tzw. ucieknięcie kolana, często niesie uszkodzenie wewnętrznych więzadeł stawu kolanowego. Kolano jest jednak stabilne, dobrze wygląda, ale potrzebne są jeszcze dokładniejsze badania – poinformował Krzysztof Demko.
Wydawało się, że Dorota Samiczak tylko skręciła kostkę. Tymczasem kontuzja okazała się poważniejsza.
– Szczegółowe badania pokazały, że ma złamaną kostkę i noga wymaga unieruchomienia. Dorotę czeka niestety dłuższa przerwa – zakończył Krzysztof Demko.
Suzuki Korona Handball rozgra w tym roku jeszcze siedem meczów. W najbliższą niedzielę podopieczne Pawła Tetelewskiego zmierzą się na wyjeździe z SPR Handball Rzeszów. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.00.