Mają niezaprzeczalny urok i skupiają pasjonatów z całego kraju. Mowa o drezynach. Dziś (sobota, 22 października) jubileusz 10 lat działalności świętuje starachowickie Stowarzyszenie Miłośników Kolei Wąskotorowych.
Drezyna to pomocniczy pojazd kolejowy z napędem mechanicznym ręcznym lub spalinowym. Dawniej służyły do nadzoru linii kolejowych, a także przewozu pracowników i materiałów. Dziś drezyny to gratka dla pasjonatów mówi prezes stowarzyszenia Paweł Sawiak.
– W naszym stowarzyszeniu są ludzie z całej Polski, choć oczywiście najwięcej jest mieszkańców Starachowic i okolic. Drezyny dają szansę, by poczuć się dzieckiem w świecie kolei. Jeżeli do tego dołożymy możliwość przejazdu wąskotorówką, to miłość do tego rodzaju rozrywki wzrasta. Widać to nie tylko podczas spotkań takich jak dzisiejsze, ale również w czasie, kiedy trzeba pracować przy utrzymaniu torowiska czy prowadzeniu remontów. Miłośnicy nie uchylają się i od takich zadań.
Własną drezynę zbudowali bracia Norbert i Hubert Pajek.
– Jesteśmy muzykami, więc sprawy techniczne są czasem dla nas trudne, ale w garażu własnymi siłami udało nam się zbudować drezynę. To ogromna przyjemność i satysfakcja, że pojazd jeździ. Nasz dziadek przed laty jeździł wąskotorówką do kopalni w Rudkach, więc w pewien sposób kontynuujemy rodzinną tradycję.
Drezyny w Starachowicach są bardzo popularne. Kilka sztuk ma Stowarzyszenie i prywatni właściciele, kilkoma kolejnymi dysponuje Międzyszkolny Oddział PTTK. Przechowywane są w parowozowni kolejki wąskotorowej, która należy do powiatu starachowickiego.