W 15. kolejce III ligi druga drużyna Korony Kielce wygrała przed własna publicznością z Wisłą Sandomierz 8:0 (3:0). Po dwa gole strzelili Piotr Lisowski, Miłosz Strzeboński oraz Hubert Szulc, a po jednym dołożyli Tomasz Mucha i Szymon Płocica.
– Po tych dwóch ostatnich porażkach podnieśliśmy głowy do góry i pokazaliśmy na co nas naprawdę stać. W tym roku zostały nam jeszcze dwie kolejki. Chcemy w nich potwierdzić naszą wysoką formę i do samego końca będziemy walczyć o awans do drugiej ligi – oświadczył kapitan gospodarzy Piotr Lisowski.
– Cieszy mnie oczywiście okazałe zwycięstwo, ale najbardziej postawa mojego młodego zespołu. Tym meczem udowodnili sobie swoją wartość. Mam nadzieję, że z tych torów, na które wskoczyliśmy, już nie wypadniemy. Zostały nam dwie kolejki o chcemy tę rundę zakończyć z przytupem – stwierdził trener kielczan Mariusz Arczewski.
Druga drużyna Korony ma w dorobku 24 punkty i zajmuje w tabeli siódme miejsce. W niedzielę 13 listopada „żółto – czerwoni” zmierza się na stadionie przy ulicy Szczepaniaka w Kielcach z Avią Świdnik.
– Nie przypominam sobie, żebym w swojej przygodzie w seniorskiej piłce, tak wysoko przegrał. Po prostu kompromitacja. Tak w skrócie można to nazwać. Zobaczyłem dziś najwolniejszą i chyba najszybszą drużynę w lidze, to było brutalne zderzenie. Nasza sytuacja w tabeli jest bardzo trudna. Ta linia oddzielająca te zespoły co spadną od tych co zostaną powoli się od nas oddala. Zostały dwa mecze, drużyna musi w nich powalczyć o punkty, ale będzie bardzo trudno podnieść się po takiej porażce – podsumował trener sandomierzan Jarosław Pacholarz.
Wisła ma na koncie tylko 9 punktów i zamyka ligową tabelę. W niedzielę 13 listopada zespół z „Królewskiego Miasta” zmierzy się przed własną publicznością ze Stalą Stalowa Wola.