– Nie ma żadnego zagrożenia, aby interes Polski ucierpiał, na skutek rozstrzygnięć wyborczych w Stanach Zjednoczonych – komentuje poseł Krzysztof Lipiec, lider kieleckiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta podkreśla, że za główny kształt polityki zagranicznej USA odpowiada prezydent, a nie tamtejszy parlament. Jak jednak dodaje, również w wielu ważnych kwestiach, jak np. zakup uzbrojenia, to Izba Reprezentantów ma decydujący głos.
– Osobiście kibicuję wszystkim ugrupowaniom, które reprezentują wartości konserwatywne, a w tym przypadku kibicuję Republikanom. O wyniku zadecyduje wola narodu amerykańskiego, którą musimy przyjąć. Najistotniejsze jest, aby Polska nie utraciła z tego tytułu dobrej pozycji i relacji jakie mamy ze Stanami Zjednoczonymi. Myślę, że ten kurs polityki transatlantyckiej będzie podtrzymany. Na chwilę obecną nie ma żadnego zagrożenia, iż m.in. w kontekście wojny na Ukrainie, Polska mogłaby ucierpieć, np. poprzez zmniejszenie wsparcia militarnego, czy osłabienie wschodniej flanki NATO – dodaje.
Krzysztof Lipiec, podkreśla, że wybory mają duże znaczenie wewnętrzne dla Amerykanów. – To wybory, które odbywają się w połowie kadencji prezydenta Joe Bidena. Najczęściej są one trafną prognozą, iż ugrupowanie zwycięskie ma duże szanse, na to aby w zwyciężyć także w kolejnych wyborach prezydenckich – dodaje.