Mężczyzna podpalił się w środę (9 listopada) przy dystrybutorze na jednej ze stacji benzynowych w Bydgoszczy i wbiegł do jej budynku. 19-latka zabrano do szpitala. Nie odniósł większych obrażeń. Policja prowadzi postępowanie w kierunku sprowadzenia niebezpiecznego zdarzenia, zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.
Rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska dodała, że przypadkowo w okolicy jechał ambulans, który zatrzymał się, a jego załoga także udzielała pomocy. Mężczyzna został zabrany do szpitala. Z relacji policji wynika, że jego życiu nic nie zagraża, bo ogień objął tylko część jego ubrania.
Funkcjonariusze prowadzą postępowanie w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób w postaci pożaru. Do pożaru zostali także wezwani strażacy, ale ich działania szybko się zakończyły, bo ogień nie rozprzestrzenił się na teren stacji.
Z informacji PAP wynika, że mężczyzna, krzycząc różne rzeczy, nie wygłaszał żadnych manifestów natury politycznej. Postępowanie będzie prowadzone także w kierunku możliwej próby samobójczej. Nie wiadomo jeszcze, czy 19-latek z powiatu bydgoskiego był pod wpływem substancji odurzających.