– Dzisiaj trzeba się zastanowić jaką drogą podążać, aby jak najlepiej służyć Polsce i jej niepodległości – powiedział biskup kielecki Jan Piotrowski podczas mszy za ojczyznę w kieleckiej bazylice katedralnej.
Ordynariusz przypomniał, że dziś modlimy się i dziękujemy za dar niepodległości, ale prosimy też o zgodę i pokój w sercach Polaków i na Ukrainie, gdzie na oczach świata trwa barbarzyńska wojna.
Biskup nawiązał także do dramatycznej historii Polski i jej upadku, a także konsekwencji zaborów, które zrujnowały jej ziemię, kulturę i dobre obyczaje. Z kolei walczących o wolność, zaborcy zakuwali w kajdany i zapełniano nimi więzienia. Wielu musiało także emigrować i ze łzami w oczach na obczyźnie w nostalgii przeżywać tęsknotę za ojczyzną.
Zadaje sobie pytanie – dodał ordynariusz – czy historia się nie powtarza. Polityka ostatnich dziesięcioleci zmusiła miliony obywateli do emigracji. Nawet teraz pustoszeją wioski i wyludniają się miasta, a wśród nich nasze Kielce i województwo świętokrzyskie. Dziś także bez pardonu lekceważy się i obala tradycje patriotyczne i dobre obyczaje, nie pomijając Kościoła i jego wiernych.
– Zawsze się tak dzieje, gdy zamierzona koniunktura polityczna i obyczajowa obala ducha patriotyzmu i jedności, wyśmiewa to, co polskie, a przewodnikami narodu i państwa chce uczynić wątpliwe autorytety – zauważył biskup.
Dodał, że nasze trudne drogi do odzyskania wolności miały swoje podstawy w Bogu.
– Były nimi chrześcijańska wiara i pewność, że Bóg jest zawsze z nami. Była to także droga nadziei, ponieważ w ogromie prześladowań wszyscy walczący o Polsce, ufali Bogu i z tego czerpali siłę do pokonywania trudów. Trzecią drogą była miłość poznawana z kart Ewangelii. Poszło nią wielu Polaków, oddając bez wahania swoje życie i wolność za ukochaną Ojczyznę – mówił.
– Dzisiaj trzeba się zastanowić jaką drogą podążać, aby jak najlepiej służyć Polsce i jej niepodległości – dodał biskup kielecki Jan Piotrowski.